- Marsz jest kontynuacją modlitwy o świętość Życia i Rodziny, która miała szczególne miejsce w czasie peregrynacji św. Joanny Beretty Molla. Jego celem zaś jest otwarta i radosna manifestacja przywiązania do wartości życia i rodziny, do wyrażania jej świętości - tłumaczy Anna Mazurczak, współorganizatorka przedsięwzięcia.
Wśród rodzin wędrujących rozśpiewanym korowodem nie zabrakło młodych małżeństw z niemowlętami w wózkach i dziadków z wnuczętami. Robert Derewiecki, postanowił wybrać się na ten szczególny pochód, ponieważ jak twierdzi jego rodzina związana jest z parafią św. Antoniego odkąd pamięta.
- Byliśmy na uroczystej mszy, a teraz chcemy zrobić frajdę dzieciakom - tłumaczy.
Anita i Krzysztof Boleccy chcieli pokazać, że im również nie są obojętne rodzinne ideały. Świeżo poślubieni jeszcze nie doczekali się jeszcze potomstwa.
- Przyszliśmy tutaj, ponieważ jesteśmy dumni z naszej nowej rodziny, która, mamy nadzieję powiększy się w najbliższym czasie - mówili.
Psycholog, Andrzej Krazan twierdzi, że dzisiejszy człowiek nie przykłada już takiej wagi do roli rodziny w swoim życiu, jak to bywało dawniej.
- Żyjemy szybko, staramy się być niezależni i samowystarczalni, stąd też wynika przedkładanie kariery nad życie rodzinne. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że to dość zgubna tendencja, bo zwłaszcza, że to ze strony rodziny najczęściej można spodziewać się wsparcia.
Na bulwarze nieopodal kładki, oprócz kończących marsz zagościli również muzycy z Arki Noego, później Pospieszalscy, a na koniec zespół Koinonii Jan Chrzciciel One in Him. Nie zabrakło również przysmaków w postaci ciasteczek Ojców Paulinów. Całość imprezy zorganizowana została z okazji 300-lecia parafii pw. św. Mikołaja.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?