Serię takich przypadków zanotowaliśmy w tym tygodniu. Zgodnie z rozkładem jazdy PKP pociąg Przewozów Regionalnych o godz. 7.12 z Legnicy - na Dworcu Głównym we Wrocławiu powinien się pojawić o godz. 8.45. Tymczasem w poniedziałek, wtorek i środę dojechał z opóźnieniem w granicach 19 - 29 minut. - Nie rozumiem, skąd te spóźnienia, bo nie ma wielkich mrozów czy opadów śniegu - mówi Paweł Hamelusz z Legnicy, pracownik wrocławskiej firmy.
Pasażerowie wiedzą, że część linii Legnica - Wrocław jest w remoncie (ruch wahadłowy koło Miękini). Ale rozkład jazdy uzwględnia te utrudnienia.
W Przewozach Regionalnych tłumaczą prosto: to problemy wynikające z remontu linii.
Paweł Strzemżalski, naczelnik Zakładu Linii Kolejowych PLK we Wrocławiu, dodaje, że na tej linii jest duży ruch pociągów. Wystarczy, że jeden trochę się spóźni i lawinowo powstają opóźnienia kolejnych. - W końcu lutego zakończy się remont jednego z obiektów na tej linii i sytuacja powinna się poprawić - obiecuje. Trzymamy za słowo.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?