Coraz mniej pań ma maszynę do szycia w domu. Młode gospodynie domowe wolą więc oddawać rzeczy do zrobienia przeróbek krawcom.
– Teraz w listopadzie mamy nieco mniej klientów – opowiada Ewa Kiełbikowska współwłaścicielka pogotowia krawieckiego w Kupcu Poznańskim. – Szturm zacznie się w grudniu, przed świętami. Wtedy zmniejszamy czy powiększamy, skracamy i zmieniamy guziki w ogromnej ilości nowej odzieży. Często jest ona szyta według jednego wykroju, a my przecież się różnimy sylwetkami i wtedy potrzebujemy, żeby ktoś nam ją dopasował. Dużym zainteresowaniem cieszy się też w naszym punkcie nabijanie nap i guzików np. przy jeansach, czy kurtkach.
Trzeba jednak pamiętać, że pogotowie krawieckie najczęściej nie oznacza zrobienia większej naprawy czy przeróbki od ręki. Czasem trzeba nawet czekać trzy-cztery dni.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?