Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powódź Wrocławiowi nie zagraża. Na razie

Marcin Torz
W Kiełczówku pod Wrocławiem woda wciąż stoi na ulicach, ale większego zagrożenie nie ma
W Kiełczówku pod Wrocławiem woda wciąż stoi na ulicach, ale większego zagrożenie nie ma Paweł Relikowski
- Powódź na razie Wrocławiowi nie grozi - zapewnił nas Janusz Gisman, dyżurny wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego.

Co to znaczy "na razie"? To, że teraz nie można jeszcze niczego wykluczyć. Bo na najbliższe dni zapowiadane są opady deszczu. - Na szczęście nie intensywne - wyjaśnił Gisman.
- No i temperatura ma spaść poniżej zera, a to oznacza, że zastopuje spływ wody z gór.

W samym mieście nie obyło się bez interwencji strażaków. Wypompowywano wodę z trzech zalanych posesji na Psim Polu. Najgorzej było na ulicy Siennej. Jednak same budynki nie były zagrożone.
Woda dostała się również do piwnicy kamienicy przy ul. Towarowej na Praczach Odrzańskich. W tym przypadku szkody poczyniły wody gruntowe. Podobnie było w Radwanicach i Tyńcu Małym.

Teraz najgroźniejsza sytuacja panuje na Widawie. Stan alarmowy wciąż jest tam przekroczony o 60 centymetrów. Uspokoiło się za to na Ślęzie i Bystrzycy. Choć na tej drugiej rzece wciąż obowiązuje stan alarmowy (przekroczony o kil-ka centymetrów).

W okolicach Wrocławia najgorzej jest nadal w Kiełczówku i Wilczycach. Tam wodą z Widawy zalane zostało kilka dróg - tak, że samochody osobowe nie mogą nimi przejechać. Woda podchodzi też na podwórka domostw. W wojewódzkim centrum zarządzania kryzysowego uspokajają jednak, że nie powinno być gorzej.

Trudniejsza sytuacja panuje ciągle w powiecie trzebnickim. W okolicach Żmigrodu ciągle są kłopoty z trzema rzekami: Orlą, Sąsiecznicą i Młynówką. Dziś w wale dopływu Orlej (rzeczka Kokot) powstała wyrwa. Strażacy łatali ją do zapadnięcia zmroku. Prace będą kontynuowane od brzasku.

Na szczęście woda, która przez nią wypływa, zalewa jedynie las. Domostwa nie są zagrożone.
Dwa dni temu udało się uszczelnić pierwszą wyrwę w wale Orlej. Ale woda, która zdążyła nią wypłynąć, zalała drogę krajową nr 5 (na odcinku 50 metrów). Na wysokości wsi Korzeńsko wytyczono objazd drogą gminną (stary ślad "piątki").

Zalane drogi
W województwie dolnośląskim najgorzej jest na północy. Zamknięta jest droga obok Bełcza Wielkiego w powiecie górowskim. Woda podmywa też szosę w Laskowej (wprowadzono tam ruch wahadłowy) na granicy powiatów górowskiego i trzebnickiego. Z uwagi na wysoki poziom Odry, nie działa prom w Chobieni (granica powiatów lubińskiego i górowskiego). W gminie Jordanów Śląski woda zagraża szosie w miejscowości Mleczna. Dobra wiadomość jest taka, że nie zostały zalane same wsie. Służby monitorują sytuację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto