Na stacji BP przy al. Mickiewicza trzeba było w czwartek zapłacić za nią 5,05 zł za litr, a za olej napędowy 4,99 zł.
- To efekt podwyżek cen hurtowych, jakie obserwowaliśmy od tygodni - mówi Urszula Cieślak, specjalista branży paliw w biurze maklerskim Reflex. - Co prawda w hurcie sytuacja już się ustabilizowała, ale w detalu jeszcze przez najbliższe tygodnie obniżek nie należy się spodziewać. Marże właścicieli stacji były w ostatnim czasie na granicy opłacalności i średnio w minionym miesiącu wynosiły ok. 13 gr na litrze, podczas gdy średnia ubiegłoroczna to 37 gr na litrze benzyny. I te różnice będą chcieli odrobić. Dlatego nawet jeśli ceny w hurcie pójdą w dół, niekoniecznie będzie to miało przełożenie na detal.
- Najbardziej irytujące jest to, że ponad połowa ceny benzyny to opłaty i podatki - mówi Mariusz Kamiński, właściciel opla. - Gdyby nie one, za litr płacilibyśmy niespełna 2,50 zł.
Rzeczywiście, 45 procent ceny litra benzyny to faktyczny koszt paliwa, marża detaliczna wynosi ok. 3 proc., a pozostałe 52 proc. to akcyza, opłata paliwowa i VAT.
- Zadowoleni mogą być jedynie kierowcy jeżdżący samochodami zasilanymi gazem - dodaje Urszula Cieślak. - To paliwo, jako jedyne w ostatnim czasie, staniało o kilka groszy na litrze i kosztuje średnio 2,56 zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?