Przed napompowaniem kół trzeba usunąć ubiegłoroczne, zaschnięte błoto. Następnie każdy element (oprócz układu napędowego, czyli koronek wielotrybu, łańcucha i korbowodu) myjemy wodą z płynem do naczyń i szmatką lub szczotką. Potem – już innym gałgankiem – do sucha wycieramy.
– Odradzam korzystanie z popularnych wśród kierowców wysokociśnieniowych myjek – mówi Marcin Jakub Korzonek, znawca i miłośnik rowerów. – O wiele lepiej umyć rower wodą z wiaderka albo włożyć go do wanny lub pod prysznic. Na koniec ramę naszego jednośladu pastujemy pastą do samochodów i polerujemy.
* Oglądamy łańcuch. Jeśli jest zbyt wyciągnięty, trzeba go wymienić na nowy. Jak to sprawdzić? Mierzymy linijką 10 kolejnych par ogniw (pomiędzy środkami sworzni) – powinny mieć 254 mm. Jeśli długość dochodzi do 259 mm, wymaga wymiany.
* Gdy wymiana nie jest konieczna, nasz łańcuch i tak trzeba zwykle umyć. Do naczynia wlewamy benzynę ekstrakcyjną albo ekologiczny rozpuszczalnik na bazie cytrusów. Wkładamy łańcuch i czyścimy dokładnie ogniwo po ogniwie.– Od lat używam do tego starych szczoteczek do zębów, doskonale się sprawdzają – zapewnia pan Marcin.
* Kolej na sprawdzenie układu kierowniczego. Zaciskamy przedni hamulec i kiwamy kierownicą do przodu i do tyłu, ale tak, by koło stało w miejscu. Jeśli słychać wyraźne stukanie, to sygnał, że na kierownicy lub w amortyzatorach są luzy. Ich usunięcie lepiej powierzyć specjaliście, np. serwisantowi w sklepie rowerowym. Podobnie jak przegląd innych podzespołów: piast, suportu, hamulców itp. Koszt takiej pozimowej konserwacji wyniesie około 70 zł.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?