Kasjerzy nie dopytują pasażerów, jakim typem pociągu chcą jechać. Pasażerowie skarżą się, że zostają wprowadzani w błąd w kasach na Dworcu Głównym.
- Nikt mnie nie poinformował, jaki bilet mam kupić na pociąg z Wrocławia do Tychów - żali się wrocławianka Lucyna Wójcicka. Zobaczyła na rozkładzie jazdy, że szybko dojedzie, więc pomyślała, że to pospieszny. I taki kupiła bilet. W Oławie konduktor stwierdził, że bilet jest nieważny, bo pociąg jest przyspieszony. Miała do wyboru wydać kolejne pieniądze na nowy bilet, albo wysiąść i poczekać na inny pociąg.
Takich zdezorientowanych pasażerów jest więcej. Maja Baranowska z Wrocławia ma podobne doświadczenia na trasie z Kostrzyna do Wrocławia. Do tego kasjerzy nie chodzą na te same szkolenia, co konduktorzy.
Jarosław Aleksandrowicz, który od kilku lat pracuje we Włoszech i do Polski przyjeżdża na wakacje, w kasie na Głównym usłyszał, że może kupić swoim dzieciom bilety ulgowe na książeczkę zdrowia. - Mówiłem, że nie mam ze sobą ich legitymacji, więc kupię całe bilety. Kasjerka sprzedała mi ulgowe. Konduktor kazał mi zapłacić karę za brak legitymacji - denerwuje się Aleksandrowicz.
W Polsce mamy teraz dwóch przewoźników PKP: Przewozy Regionalne (pociągi osobowe i przyspieszone, czyli tzw. InterRegio) i InterCity (ekspresy i pociągi pospieszne). W kasie każdej spółki można kupić bilet na dowolny pociąg. Problem w tym, że trzeba wyraźnie powiedzieć nie tylko o której godzinie chce się jechać, ale też z pociągu której spółki PKP chce się skorzystać. Jeśli podróżny tego nie przypilnuje, powiadomi nas o tym konduktor.
Najwięcej problemów jest tam, gdzie kursują obaj przewoźnicy: spółka Intercity i Przewozy Regionalne. Jest tak na trasie Wrocław - Zgorzelec, gdzie jeździ pociąg pospieszny IC, za to do Drezna wożą ludzi PKP Przewozy Regionalne. Ta spółka też obsługuje linię z Wrocławia do Pragi. Pasażerom najczęściej wydaje się, że to pociąg IC. Andrzej Kruk, kierownik pociągu, który jeździ w IC najczęściej trasach Wrocław - Katowice, Wrocław - Poznań, mówi, że ludzie mają problemy, ale już zdecydowanie mniejsze niż w grudniu ubiegłego roku, kiedy IC przejęła od PKP PR połączenia pospieszne. - Dlaczego ja mam wiedzieć, która spółka będzie mnie woziła? - pyta Monika Turek z Wrocławia.
- Płacę, więc nie powinnam się o nic martwić. Kolejarze tłumaczą, że tylko od pasażera zależy, jakim pociągiem chce pojechać, więc powinien się wszystkiego sam dowiedzieć. Andrzej Piech, dyrektor ds. handlowych w PKP Przewozy Regionalne we Wrocławiu, radzi, by dokładnie poinformować kasjera, jakim pociągiem chcemy podróżować. To powinno wystarczyć, by nie przeżyć zaskoczenia podczas sprawdzania biletów.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?