Piotr Salata i jazzowo-popowa „Czuła gra” (ZOBACZ)

W sobotę będzie Pan jurorem na II Przeglądzie Wykonawców i Zespołów Jazzowych, a w niedzielę zaśpiewa Pan dla Publiczności we Wrocławskim Klubie Anima. Skąd wziął się występ w podwójnej roli?
Piotr Salata: To dla mnie zaszczyt, że mogę brać udział w przeglądzie bliskiej mojemu sercu muzyki jazzowej. Razem z dwoma znakomitymi instrumentalistami: Marcinem Lutrosińskim – pianistą oraz Maciejem Mazurkiem – gitarzystą, będziemy słuchać młodych jazzmanów z całego Dolnego Śląska. Wysłuchamy dziewięciu zespołów, i muszę przyznać, że zapowiada się bardzo wysoki poziom tego konkursu. A w niedzielę będę śpiewał w większości kompozycje z debiutanckiej płyty Czuła gra. Na koncercie nie zabraknie moich ulubionych standardów jazzowych.

Trudno jednoznacznie określić jaki gatunek muzyki pan wykonuje i komponuje?
Piotr Salata: Staram się trzymać z dala od szufladek muzycznych, lecz moje kompozycje idą w stronę popu lat 70. Może to wynika z tego, że kształciłem się jeszcze w tej starej szkole, która już została trochę już zapomniana. Muzyka popularna miała wtedy wysoki poziom, zarówno muzyczny, jak i tekstowy. W moich piosenkach usłyszymy pop, ballady jazzowe, bossa novy, soul czy swing. Jeśli mowa o tekstach piosenek, to w całości napisał je mój przyjaciel Tomasz Kordeusz, i już wiem, że z drugą moją płytą będzie tak samo.

Kiedy drugi album znajdzie się w sklepach?
Piotr Salata: Jestem w trakcie zbierania materiału na drugą płytę i myślę, że na początku przyszłego roku będzie można jej posłuchać za sprawą firmy Universal Music Polska.

Oczarował Pan publiczność swoimi występami podczas nadawanego w Telewizji Polskiej programu The Voice of Poland. Jak na Pana karierę wpłynął występ w programie?
Piotr Salata: Życie jest pełne niespodzianek i – co ciekawe – Voice of Poland zaskoczyło mnie po raz kolejny. Idąc do programu, postanowiłem promować swoją twórczość i muszę przyznać… że się udało. Na scenę w telewizyjnej dwójce poszedłem już z nagranym albumem Czuła gra i okazało, się że po moich występach płyta zniknęła z półek sklepowych. Trzeba było zrobić reedycję.

Jak to się stało, że tak bardzo spodobał się autorski repertuar na płycie?
Piotr Salata: Wydaje mi się, że z autorskim repertuarem jest o wiele trudniej, ponieważ w programach „talent show” wykonuje się tylko (i niestety) covery. Można wybrać taki utwór, który jest tak doskonałą kompozycją, że obroni się sama i wystarczy tylko nie zepsuć oryginału, wpasowując się w przyjętą w oryginale koncepcję. Natomiast przy własnej twórczości jest o wiele trudniej, szczególnie śpiewając po polsku.

Niesłusznie mówi się o Panu jako o debiutancie, a przecież jest Pan laureatem przeglądu Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych.
Piotr Salata: Tak, nie jestem debiutantem, ale Czuła gra była moim pierwszym albumem i tak dużym projektem. Od wielu lat jestem związany z muzyką, z czego wynika między innymi moje pierwsze miejsce na Festiwalu Wokalistów Jazzowych w Zamościu. Myślę, że także dzięki temu, że jestem laureatem, będę mógł w sobotę być jurorem na przeglądzie jazzowym. A w niedzielę będzie można wysłuchać koncertu świetnych instrumentalistów jazzowych, którzy wystąpią razem ze mną w Animie. Na niedzielny koncert, a także na sobotnie zmagania zespołów jazzowych serdecznie zapraszam.
Piotr Salata we Wrocławiu:
Piotr Salata będzie jurorem w sobotę (25 października) na II Przeglądzie Wykonawców i Zespołów Jazzowych we Wrocławskim Klubie Anima, w niedzielę (26 października) wystąpi z jazzowym bandem.
Wrocławski Klub Anima (ul. Pilczycka 47). Przegląd będzie trwać w sobotę od godz. 15 (wstęp wolny). Niedzielny koncert zacznie się o godz. 18. Bilety kosztują 40 zł i 50 zł.