Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany sędzia na meczu Olimpii Oleśnica

BM
Jako pierwszy wątpliwości co do stanu trzeźwości sędziego bocznego miał trener Grzegorz Graf
Jako pierwszy wątpliwości co do stanu trzeźwości sędziego bocznego miał trener Grzegorz Graf fot. Grzegorz Kijakowski
Boczny arbiter meczu Olimpia - Polonia miał po końcowym gwizdku 0,96 promila!

W sobotnie popołudnie Olimpia przegrała z Polonią Środa Śląska, ale wynik przyćmiło zupełnie inne zdarzenie. Sędziowski skandal, bo jeden z bocznych sędziów prowadził zawody będąc pod wpływem alkoholu. Ito pod niemałym wpływem!

Trener miał nosa
Jako pierwszy wątpliwości co do stanu sędziego bocznego miał trener Grzegorz Graf. Już w trakcie pierwszej połowy zachowanie biegającego wzdłuż linii przy ławce Olimpii arbitra wzbudziło podejrzenia. Tak było m.in. przy jednym z goli, który zdaniem oleśniczan padł ze spalonego.
– To było na wysokości naszej ławki i jestem pewien, że był spalony. A sędzia zaczął nam grozić, że nas wyrzuci wszystkich na trybuny. Postanowiłem z nim porozmawiać w przerwie i wtedy właśnie wyczułem od niego alkohol – słyszymy od szkoleniowca Olimpii.

Prawie promil
W związku z tym incydentem działacze Olimpii Oleśnica zdecydowali się wezwać policję. Ten bez oporów zgodził się dmuchnąć w alkomat. Tym bardzie szokujący okazał się wynik badania, przeprowadzonego dopiero po meczu, które wskazało, że sędzia asystent ma 0,96 promila. - To ile ten pan miał na początku meczu? – pytają rozgoryczeni haniebną postawą sędziego przedstawiciele klubu z Oleśnicy.

I trudno im się dziwić, bo arbiter miał swój spory udział przy kluczowym dla losów meczu golu na 2:1. Wcześniej to również goście pierwsi byli na prowadzeniu. Wynik rozgrywanego przy ciągle padającym deszczu spotkania otworzył po 20 minutach Filip Zając, który po dośrodkowaniu pokonał głową Tomasza Idziorka.
Kolejny raz grającej w “dziesiatkę” (z powodu braku młodzieżowca) Olimpii doprowadzić do remisu udało się kwadrans później, bo po asyście Kamila Antosiewicza oko w oko z golkiperem nie pomylił się Sebastian Rachwał. Radość trwała jednak krótko, gdyż jeszcze przed przerwą znów trafił Zając, zdaniem obozu Olimpii będący na spalonym.

Sędzina główna pozostała głucha na protesty gospodarzy i kierując się brakiem sygnału od nietrzeźwego asystenta bramkę zaliczyła. W drugiej połowie goście podwyższyli na 3:1, a mogli wygrać jeszcze bardziej okazale, ale z rzutu karnego nie dał się pokonać „Idzior”.

Olimpia Oleśnica 1 (1)

Polonia Środa Śl. 3 (2)

Olimpia: Idziorek - Antosiewicz, Kędzierski (84. Wyrwał), Piasecki (88. Zadka), Rzepka, Smyczyński, Olczykowski (75. Polak), Hałapacz, Mochocki, Rachwał (70. Sopart).

Minimalna przegrana
Jedna bramka przesądziła o zwycięstwie Energetyka Siechnice nad Widawą Bierutów. “Złoty” gol padł w 71. minucie. Wtedy to Michał Szczepański nie zdołał obronić strzału Michała Banacha. Dziesięć minut później podopieczni Piotra Jarząba grali w przewadze, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany Piotr Krawczyk, ale straty nie udało się odrobić i trzy punkty pojechały do Siechnic.

Widawa bierutów 0 (0)

Energetyk Siechnice 1 (0)

Widawa: Szczepański - Sobiesiński, Ćwiek, Jarząb, Majchrzyk, Ł.Szczypkowski, Mueller, A.Szczypkowski, Chirowski (63. Pluta), Walendzik, Głuch(53.Wróblewski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto