Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pics from Trips. Blog Julii i Maćka [zdjęcia, wideo]

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Pics from Trips
Pics from Trips Archiwum prywatne Julii i Maćka
Julia i Maciek są parą. Razem podróżują, razem piszą bloga.
Blogujesz i chcesz się tym pochwalić? Napisz do nas: [email protected] i zostań bohaterem cyklu "Blogują we Wrocławiu"

**Julia i Maciek są parą od kilku lat. Ich pasją są podróże. Razem zwiedzili już czternaście państw, ale to nie koniec ich wojaży. Wrażenia ze swoich wypraw - zarówno tych bliższych, jak i dalszych, opisują na bloguPics from Trips. **
Znajdziecie tam ich relacje oraz zdjęcia z podróży, czyli tytułowe "pics from trips". Zdjęcia, które nie są podrasowane Photoshopem, natomiast przedstawiają krajobrazy i najpiękniejsze zakątki z odwiedzanych miejsc.
Co zrodziło się najpierw: miłość czy Wasz blog?

Maciek: Miłość! Razem jesteśmy od prawie 5 lat. Jula jest wspaniała pod każdym względem i mógłbym o niej opowiadać godzinami, ale nie będziemy tu słodzić i nudzić czytelników. To, że tworzymy parę jest istotne, bo wzajemne "dopasowanie" i zrozumienie jest na pewno przydatne we wspólnym podróżowaniu. Płeć też ma znaczenie. Kobiecie łatwiej jest oczarować pogranicznika, żeby przepuścił bez kolejki na przejściu polsko-ukraińskim, a mężczyźnie bez problemu zrobić zakupy, np. na arabskim targu. Wzajemnie się uzupełniamy, pomagamy sobie i mobilizujemy się, także w chwilach zmęczenia. Po prostu fajnie być razem.

Julia: Nasze podróżowanie miało swoje początki właśnie w miłości - pierwsza wyprawa była niespodzianką urodzinową Maćka. Dostał kartkę z informacją, że ma się spakować na trzy dni, a ja porywam go w nieznane. Tak wyruszyliśmy do Pragi. Wspólne bycie daje nam dużo radości, dlatego na kolejne wyjazdy nie trzeba było długo czekać.

Jak to się stało, że pojawił się pomysł prowadzenia bloga?

Julia: W pewnym momencie stwierdziliśmy, że mamy za sobą już całkiem sporo podróży, dużo materiałów i trochę wiedzy o różnych miejscach na świecie, więc możemy się tym podzielić z innymi. Chcielibyśmy, aby nasza działalność inspirowała do wyjazdów, pokazała, że dzisiaj podróżowanie nie musi być trudne i wcale nie trzeba mieć dużo czasu. Nawet pieniądze nie odgrywają tak dużej roli. Często słyszymy, że nasze wpisy powodują na czyjejś twarzy uśmiech, poprawiają humor, to też miłe.

Podróże małe czy duże? Wolicie dalekie wyprawy czy klimatyczną wycieczkę do najpiękniejszych miejsc w Polsce?

Julia: Dzięki rodzicom, którzy są przewodnikami, całe moje dzieciństwo kojarzy mi się z podróżami, głównie tymi małymi, po Dolnym Śląsku. To właśnie dzięki nim nie ma we mnie żadnego strachu, żeby ruszyć na drugi koniec świata. W podróżach nie liczy się odległość, ale odwaga, żeby wyjść za próg i na jakiś czas zostawić "swój świat" za sobą.  

Maciek: Każda podróż jest czymś ciekawym i powoduje, że możemy poznać zupełnie inny świat od tego, w jakim żyjemy. Tak samo może nas oczarować stary pałac na Dolnym Śląsku, historia starszej pani na ukraińskiej wsi, gościnność Serbów czy wschód słońca na szczycie góry Synaj.  

Czechy, Egipt, Serbia, Norwegia, Irlandia... Ile krajów już zwiedziliście?

Maciek: Ostatnio w ramach noworocznych podsumowań liczyliśmy, w ilu krajach byliśmy. Wyszło nam czternaście państw: Anglia, Bośnia i Hercegowina, Czechy, Egipt, Francja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Norwegia, Rumunia, Serbia, Ukraina, Włochy i Tunezja. Dochodzą do tego nasze podróże osobno, łącznie wyjdzie zatem jakieś 40 krajów. Ale chcemy więcej!

Kliknij w zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

Zdarzyło Wam się kiedyś zapomnieć aparatu, a może jest to pierwsza rzecz, jaką trzeba spakować?

Julia: Staramy się pamiętać o wszystkim. Aparat obok paszportów, biletów i pieniędzy jest w czołówce. Lubię mieć wszystko ogarnięte, więc zwykle posiłkujemy się listą.

Maciek: Poza tym, odpytujemy się przed wyjściem z domu. Może wydawać się to zabawne, ale jest skuteczne.

Pics from Trips to nazwa bloga i jak się domyślam zdjęcia mają w nim ogromne znaczenie. Podkreślacie jednak, że nie poddajecie ich żadnej obróbce w Photoshopie. Nie pokazujecie też siebie samych na zdjęciach. Dlaczego?

Julia: W czasach publikowania wszystkiego wszędzie trudno oprzeć się pokusie niezamieszczania zdjęć z nami. Maciek jest chyba bardziej przewidujący i widzi w tym więcej wad niż zalet. Ja jestem "fotograficzną malkontentką" i jak spora część ludzi nie znoszę siebie na zdjęciach. W tej kwestii jesteśmy więc zgodni.

Maciek: Nie poddajemy ich obróbce w Photoshopie, bo uważamy, że to trochę nieuczciwe. Ten program działa jak magiczna różdżka, dzięki niemu każde zdjęcie może być piękne. Oczywiście, jakość się liczy i staramy się, żeby nasze zdjęcia były poprawnie zrobione, ale chodzi przede wszystkim o naturalność. Chcemy pokazać dane miejsce tak, jak my je widzieliśmy w danej chwili. Bez dodatkowych, zbędnych "fajerwerków". Spacerując po mniej reprezentacyjnych dzielnicach Pragi zauważyliśmy leżącą na chodniku psią kupę z zatknięta czeską flagą. Zrobiliśmy zdjęcie, przekaz jest jasny, nie potrzeba Photoshopa, żeby zobaczyć kupę z flagą.   

Być może zdjęcia przedstawiające Was samych na tle odwiedzanych miejsc przekazałaby jeszcze więcej emocji niż krótki wpis. Nie rozważaliście tego?

Maciek: Nie sądzę, poza tym czasem trudno jest zrobić dobre zdjęcie z całym krajobrazem w tle i naszą dwójką niezasłaniającą istotnych jego elementów. Wierzcie nam, próbowaliśmy. Przede wszystkim, podczas każdej z podróży staramy się robić zdjęcia miejsc, które raczej trudno znaleźć na Google. Kiedy byliśmy w Paryżu, to oczywiście uwieczniliśmy Wieżę Eiffla, ale nie zamieściliśmy jej na blogu, bo każdy widział ją tysiąc razy. Za bardziej atrakcyjne uznaliśmy zdjęcie z kafejki z filmu "Amelia".

Julia: Zrobienie naszego wspólnego, dobrego zdjęcia to tylko u fotografa. Ja zwykle się ruszam, psując prawie każde ujęcie.

Nowością na łamach Waszego bloga są wywiady z podróżnikami. Pierwszy przeprowadziliście z Martyną Wojciechowską. Kto będzie Waszym następnym rozmówcą?

Maciek: Tego zdradzić nie chcemy. Na razie odcinki pojawiać się będą we wtorki z dwutygodniowymi przerwami. Wszelkie informacje i podpowiedzi pojawiać się będą na naszym fanpage-u.

Julia: Coś zdradzić jednak możemy... Tak jak w podróżach, tak i przy kręceniu "Migawek..." liczymy na szczęście i pomoc ludzi. Udało nam się namówić do rozmowy zarówno osoby z "pierwszych stron gazet", jak i te z naszego lokalnego "podwórka".


Macie wśród znanych podróżników swoich idoli?

Maciek: Cykl "Migawki z podróży" nieprzypadkowo zaczęliśmy od Martyny Wojciechowskiej. "Idol" to wielkie słowo, ale jej postać jest bardzo inspirująca. Połączyła pracę z pasją, czerpie z tego radość, jej działania wpływają pozytywnie na innych. Choć sama osiągnęła dość sporo, to nie zapomniała przy tym o potrzebujących, czego przykładem może być jej wkład w budowę Przylądka Nadziei we Wrocławiu.

Mówi się, że podróże to dość drogie hobby. Ale czy rzeczywiście?

Julia: Wiele z naszych wypraw byłoby niemożliwych, a z pewnością dużo droższych, gdyby nie rozsiani po świecie nasi przyjaciele. To oni użyczali nam kąta do spania, gościli przy stole, służyli dobrą radą lub oprowadzali po "swoich" ścieżkach. Zawsze będziemy im za to wdzięczni. Chcemy tę ludzką sympatię podać dalej. Każdemu chętnie pomożemy lub doradzimy w planowaniu podróży.

Maciek: Oczywiście można pójść do biura podróży i kupić wycieczkę za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy, mieszkać w hotelach z wieloma gwiazdkami i jeść na srebrnych talerzach, ale chyba nie o to chodzi. Dzięki tanim liniom lotniczym i promocjom u "normalnych" przewoźników dotarcie do jakiegoś miejsca nie wiąże się już z tak dużym wydatkiem jak kiedyś. Bilety za przysłowiową "złotówkę" to już norma. Dobre połączenia proponują niemieckie lotniska. Dla przykładu, w zeszłym roku na Malediwy można było polecieć za nieco ponad 600 złotych. Nam niestety nie pasował termin, a szkoda…

Jakie miejsca chcielibyście jeszcze odwiedzić? Jakie plany na wakacje?

Maciek: Oj, dużo jest takich miejsc. Na pewno Ameryka Północna i Południowa, Daleki Wchód. Ale kusi też Islandia, Albania czy Gruzja. Zobaczymy, gdzie wylądujemy w tym roku.

Julia: Jest jeszcze tyle miejsc, w których nas nie było, że w którymkolwiek kierunku ruszymy, będzie to coś nowego. Razem fajnie jest wszędzie!

Dziękuję za rozmowę.

"Blogują we Wrocławiu" to nowy cykl MM Wrocław, w którym przedstawiamy sylwetki wrocławskich
blogerów i zachęcamy Was do czytania ciekawych blogów. Znajdziecie wśród nich blogi kulinarne, lifestylowe, a wkrótce także modowe. Śledźcie nas uważnie!

Zobacz:
Blogerzy Studium Przypadku: Prowadzisz bloga, bądź egoistą
Blogerka Moim Smakiem. W razie "W" wolę mieć sól pod ręką
Blogerka Mini Classic. Samochód to moja prawa ręka
Moda po ludzku. Blogerka i jej zimowe stylizacje [zdjęcia]
Baby z bloga Dla Bab kochają mężczyzn [rozmowa]

Zobacz inne materiały na MMWroclaw.pl





Woodstock 2013
Prawo jazdy 2013
Koncerty we Wrocławiu
Matisyahu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto