Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panthers Wrocław przegrali w SuperFinale futbolu amerykańskiego [zdjęcia]

Piotr Bera
Damian Mękal/damianmekal.pl
W sobotę, 11 lipca, Panthers Wrocław przegrali na Stadionie Wrocław z Seahawks Gdynia 21:28. Wrocławianie tym samym nie zdobyli mistrzostwa Polski i znów kończą sezon ze srebrnym medalem.

Blisko 14 tysięcy widzów śledziło z trybun Stadionu Miejskiego we Wrocławiu zwycięstwo Seahawks nad Panthers Wrocław. Tym samym wrocławianie nie zrewanżowali się za zeszłoroczną porażkę w IX SuperFinale, który rozegrano… w Gdyni. Jastrzębie jako pierwsza drużyny w dziejach Topligi obroniła mistrzostwo oraz stworzyła dynastię. Podopieczni Macieja Cetnerowskiego w ostatnich czterech latach trzykrotnie stawali na najwyższym stopniu podium, co nie udało się jeszcze żadnej drużynie w PLFA.

Jeszcze więcej zdjęć z SuperFinału futbolu amerykańskiego 2015

Jednak początek meczu nie wskazywał na to, że gdynianie wrócą nad morze w doskonałych nastrojach. Już w pierwszej akcji meczu Kyle Israel posłał ponad 70-jardowe podanie do Grzegorza Mazura, który popędził prosto do pola punktowego. Ta akcja była bliźniacza do tej z 25 kwietnia w Gdyni, gdy obaj panowie również na samym początku meczu zdobyli przyłożenie.

- To przyłożenie potraktowaliśmy jako jedno zagranie, które nie mogło wpłynąć na dalszą grę. Być może bez tego byłoby mniej nerwowo, ale jeśli gra się z Panthers Wrocław, to trzeba być przygotowanym na cierpienie. Wiedzieliśmy też, że Pantery muszą zdobywać punkty z bólem, dlatego ten touchdown nie był deja vu. Na taki mecz nie muszę nikogo motywować. Jeśli musiałbym to robić z danym zawodnikiem, to znaczy że nie powinno go być w szatni – mówi Maciej Cetnerowski, trener Seahawks.

Od momentu straty przyłożenia defensywa mistrzów Polski z każdą minutą prezentowała się coraz lepiej. Dowodzona przez Michała Garbowskiego formacja nie pozwoliła Panterom na pokazanie pazurów. Jeden z najlepszych zawodników sezonu Marcus Sims zawiódł i nie zdobył żadnego przyłożenia. Jeszcze w pierwszej kwarcie lider wrocławian zaimponował kilkudziesięciojardowym biegiem, ale faworyci nie potrafili przekuć tego na zdobycz punktową. Kopnięcie z pola Dawida Pańczyszyna zostało zablokowane. W drugiej kwarcie optyczną przewagę cały czas mieli wrocławianie, co potwierdził przechwyt Krzysztofa Tomczaka po podaniu do Sebastian Krzysztofka. Gdy wydawało się, że podwyższenie wyniku jest kwestią czasu, to punkty zdobyli żółto-czarni. Miłosz Cynk stracił piłkę niecałe 10 jardów od własnego pola punktowego i Seahawks cieszyli się z wyrównania za sprawą Arkadiusza Cieśloka.

Oprawa podczas SuperFinału futbolu amerykańskiego 2015 [zdjęcia]

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Panthers przeważali, co udokumentowali przyłożeniem Tomasza Dziedzica. Utalentowany skrzydłowy złapał 10-jardową przesyłkę prosto w środek pola punktowego. Gdynianie zgubili krycie i Dziedzic nie miał żadnych problemów podwyższeniem wyniku. Od tego momentu wrocławska maszyna przestała działać zgodnie z planem. Kompletnie niewidoczny był Patryk Matkowski, Grzegorz Mazur wykonał jedną efektywną akcję, zaledwie kilka razy pokazał się Dawid Tarczyński. Seahawks znaleźli sposób na rywala w agresywnej grze obronnej oraz konsekwencji w ofensywie. Brown przestał wykonywać dalekie podania i skupił się na oddawaniu piłki w ręce MVP meczu Angelo Pease’a lub sam pokonywał zasieki obronne rywala z futbolówką pod pachą.
Seahawks zdobyli kolejne punkty wykorzystując błąd Tomasza Dziedzica – autor przyłożenia podczas akcji powrotnej dotknął dłonią odbijającej się od ziemi piłki. W efekcie futbolówka przestała być „martwa” i padła łupem przyjezdnych. Ten błąd kosztował Panthers przyłożenie po 17-jardowej akcji biegowej Pease’a.
To jednak nie był koniec wrocławskiego rozczarowania. Niewiele później Marcus Sims został zatrzymany przez Marcina Dubickiego, który wybił piłkę byłej gwieździe ligi niemieckiej.

Błędy Panter nie przeszły bez echa. Najpierw Brown sam zdobył przyłożenie po akcji biegowej, a później wziął z niego przykład Pease. W międzyczasie przechwytem popisał się ekspert w tej dziedzinie Maciej Siemaszko. Pantery próbowały odmienić rezultat meczu, ale stać je było tylko na drugie przyłożenie Tomasza Dziedzica, który zagrał dobry mecz, ale i tak pewnie będzie pamiętać katastrofalny w skutkach błąd.

- Jestem smutny, ale chcę pogratulować Seahawks. Zagrali doskonały mecz, tak samo jak ich rozgrywający. Gdynia przygotowała świetny plan w formacji defensywnej – przyznaje Nick Johansen, szkoleniowiec Panthers. Trenerowi wtórował Babatunde Aiyegbusi, futbolista NFL. - To było wielkie wydarzenie, które promuje futbol amerykański w Polsce. Seahawks zaprezentowali świetny futbol.

Seahawks do kolejnego mistrzostwa poprowadziła efektywna defensywa. Garbowski, Gaddis czy Siemaszko robili swoje, choć nie wzbudzało to aplauzu publiczności. Wiele dobrego wniósł w ataku Jakub Mazan – jedna z najjaśniejszych postaci ostatnich tygodni w PLFA. Natomiast wśród Panter nie zawiedli m.in. Tomasz Dziedzic, Przemysław Cudak, Bartosz Świątek czy Krzysztof Tomczak.

- Po pierwszym przyłożeniu poczuliśmy się za pewnie i to nas zabiło. Myśleliśmy, że będzie z górki i zaspaliśmy, co źle wpłynęło na wynik. Nasza pewność siebie była jednym z głównych powodów, dla których przegraliśmy. Każdy myślał o złotym medalu na szyi, a nie o tym, że mamy ostatni mecz sezonu do wygrania – przyznaje Robert Rosołek, defensywny liniowy Panthers.

- To był niezwykły spektakl, najlepszy mecz PLFA w tym sezonie. Na pikniku przed stadionem pojawiło się mnóstwo ludzi, a Babs nie mógł przeprowadzić treningu, bo rozdał tak dużo autografów. Mecz był wyrównany do samego końca, a frekwencja na stadionie jest zadowalająca. Futbol w Polsce jest nadal młodą dyscypliną i należy go oceniać w tych kategoriach. Wrocław to idealne miejsce dla futbolu, kto wie – może znów tu wrócimy z finałem lub meczem reprezentacji? – podkreśla Jędrzej Stęszewski, prezes PLFA.

Panthers Wrocław - Seahawks Gdynia 21:28 (7:0, 0:7, 7:7, 7:14)

I kwarta

7:0 przyłożenie Grzegorza Mazura po 71-jardowej akcji po podaniu Kyle'a Israela (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

II kwarta

7:7 przyłożenie Arkadiusza Cieśloka po 8-jardowej akcji powrotnej po stracie piłki (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)

III kwarta

14:7 przyłożenie Tomasza Dziedzica po 10-jardowej akcji po podaniu Kyle'a Israela (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)
14:14 przyłożenie Angelo Pease'a po 17-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)

IV kwarta

14:21 przyłożenie Micaha Browna po 4-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
14:28 przyłożenie Angelo Pease'a po 15-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Jakub Fabich)
21:28 przyłożenie Tomasza Dziedzica po 12-jardowej akcji po podaniu Kyle'a Israela (podwyższenie za jeden punkt Dawid Pańczyszyn)

MVP meczu: Angelo Pease

Mecz obejrzało 14000 widzów.

Nagrody indywidualne za X SuperFinał:
MVP meczu: Angelo Pease (Seahawks Gdynia)
Najlepszy zawodnik ataku: Jakub Mazan (Seahawks Gdynia)
Najlepszy zawodnik obrony: Przemysław Cudak (defensywny liniowy Panthers Wrocław)
Nagroda Prezydenta Wrocławia Pana Rafała Dutkiewicza za najbardziej spektakularne zagranie X SuperFinału: Marcus Sims (Panthers Wrocław)
Najszybszy zawodnik meczu: Grzegorz Mazur (Panthers Wrocław)

Zdjęcia: Damian Mękal / damianmekal.pl

Akcja roku w PLFA

STORYFUL/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto