Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panthers gorsi od Seahawks. Wrocławianie wicemistrzami Polski w futbolu amerykańskim

Redakcja
Seahawks w IX SuperFinale PLFA na Stadionie Miejskim w Gdyni ...
Seahawks w IX SuperFinale PLFA na Stadionie Miejskim w Gdyni ... Maciej Lulko
Seahawks pokonali Panthers w IX SuperFinale PLFA na Stadionie Miejskim w Gdyni 41:32.

Tunde Ogun i Seahawks Gdynia zdominowali IX SuperFinał Topligi w Polskiej Lidze Futbolu Amerykańskiego. Po jednostronnym pojedynku Jastrzębie po raz drugi w historii wzniosły do góry najcenniejsze trofeum w futbolowej Polsce.

Oba zespoły były bezsprzecznie najlepszymi ekipami w tegorocznych rozgrywkach Topligi. W dziesięciu meczach sezonu regularnego zarówno Panthers jak i Seahawks wygrały osiem z dziesięciu meczów. W spotkaniach półfinałowych Panthers rozgromili Kozły Poznań 32:0. Z kolei gdynianie po niezwykle zaciętym pojedynku ograli zeszłorocznych finalistów Warsaw Eagles 31:28.

Czytaj: "Niepowstrzymani". HBO kręci film dokumentalny o Seahawks Gdynia

Zawodnicy z Gdyni wracają na tron po zdobyciu mistrzostwa w VII SuperFinale na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdy przed 23 tys. widzów pokonali Warsaw Eagles 52:37. W kolejnym roku na Stadionie Narodowym również zagrali Eagles, ale tym razem musieli uznać wyższość Giants Wrocław. Giganci po zwycięskim sezonie połączyli się z rywalem zza miedzy Devils tworząc Panthers. Fuzja wrocławskich klubów miała doprowadzić do detronizacji wszystkich klubów w Polsce. Wysoka przegrana Panter to duże rozczarowanie, zwłaszcza po świetnych występach w ostatnich kilku tygodniach.

Tak dobrą dyspozycję gdynianie pokazywali od samego początku. Podopieczni Macieja Cetnerowskiego nie pozwalali MVP poprzedniego sezonu Jamalowi Schultersowi na rozwinięcie skrzydeł. Amerykanin wielokrotnie próbował akcji biegowych, które jednak nie przynosiły Panterom wiele pożytku. Zatrzymywali go przede wszystkim Michał Garbowski, Paul Wright, Charles McCrea czy Maciej Suchanowski. Linia defensywna Jastrzębi przez wszystkie kwarty prezentowała niezwykle fizyczny futbol, na który nie miała odpowiedzi linia ofensywna Panter, co prowadziło do wielu niedokładności.

Pierwsze punkty wpadły w drugiej kwarcie. Amerykański biegacz Tunde Ogun po 30-jardowym biegu zdobył przyłożenie i rozwiązał worek z punktami. Po drodze przedarł się przez linię defensywną wrocławian kilkukrotnie unikając zatrzymań. Gdy wydawało się, że Pantery zejdą do szatni bez żadnej zdobyczy punktowej na kilkanaście sekund przed końcem Bartosz Dziedzic podał do swojego brata Tomasza, który uzyskał przyłożenie po 55-jardowej akcji podaniowej. Jednak podwyższenie Dawida Pańczyszyna zostało zablokowane i Seahawks prowadzili do przerwy 7:6.

Coraz lepiej grający Seahawks potwierdzili dobrą formę w pierwszej serii ofensywnej drugiej połowy. Po kilku akcjach biegowych kropkę nad "i" postawił Lance Kriesien po 7-jardowej akcji biegowej. Uskrzydlone Jastrzębie z każdą chwilą wywierały na Panterach coraz większą presję, czego dowodem był kolejny touchdown w wykonaniu niepowstrzymanego Tunde Oguna. Gospodarze tego meczu z każdą minutą coraz bardziej dominowali na boisku. W połowie trzeciej odsłony futbolówkę stracił Jamal Schulters, co było idealnym symbolem ofensywnej bezradności Panthers.

- Szybko stracone przyłożenia w trzeciej kwarcie trochę nas rozbiły. Później nie potrafiliśmy już wrócić do gry. Daliśmy rywalom za dużo prezentów strzelaliśmy sobie w kolano. Naszym celem było mistrzostwo i jesteśmy smutni. Ale to nie koniec świata - przyznał Paweł Świątek, defensywny liniowy Panter.

Gdy wydawało się, że Pantery złożyły już broń, Bartosz Dziedzic kilkoma podaniami obsłużył swojego brata Tomasza oraz Grzegorza Mazura, który znalazł drogę do pola punktowego.

Prowadzący grę Seahawks znokautowali rywala na samym początku ostatniej odsłony. Pantery zaczynały serię ofensywną ze swojego 10 jardu, ale Bartosz Dziedzic został powalony przez jednego z defensorów. Rozgrywający wypuścił piłkę i odzyskał ją Tomasz Biały powiększając prowadzenie. Dla Panter przyłożenie zdobył jeszcze m.in. doświadczony Mark Philmore, ale gwiazdą sobotniego popołudnia był ex-futbolista austriackiego klubu Danube Dragons Tunde Ogun. 28-letni zawodnik zdobył cztery efektowne przyłożenia, które wzmagały euforię wśród kilkutysięcznej publiczności.

- Zwycięstwo w Gdyni smakuje wybornie. Frekwencja na poziomie 7-tysięcy osób to sukces. Weźmy pod uwagę to, że Gdynia to mniejsze miast od Warszawy. Przyszło naprawdę wiele osób i wszyscy świetnie się bawili - powiedział po meczu trener Seahawks, Maciej Cetnerowski.

- Chcemy rozprzestrzeniać słowo futbolu w całej Polsce. Trójmiasto jest bardzo mocnym miejscem rugby, ale cieszymy się że wielu widzów przyszło także na futbol amerykański - wtórował Jędrzej Stęszewski, prezes PLFA.

I kwarta 0:0
II kwarta

7:0 przyłożenie Tunde Oguna po 30-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1 punkt Jakub Fabich)
7:6 przyłożenie Tomasza Dziedzica po 55-jardowej akcji po podaniu Bartosza Dziedzica

III kwarta

14:6 przyłożenie Lance'a Kriesiena po 7-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1 punkt Jakub Fabich)
21:6 przyłożenie Tunde Oguna po 16-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1 punkt Jakub Fabich)
28:6 przyłożenie Tunde Oguna po 24-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 1 punkt Jakub Fabich)
28:12 przyłożenie Grzegorza Mazura po 24-jardowej akcji po podaniu Bartosza Dziedzica

IV kwarta

35:12 przyłożenie Tomasza Białego po odzyskaniu futbolówki w polu punktowym Panthers Wrocław (podwyższenie za 1 punkt Jakub Fabich)
35:18 przyłożenie Marka Philmore'a po 9-jardowej akcji po podaniu Bartosza Dziedzica
41:18 przyłożenie Tunde Oguna po 35-jardowej akcji biegowej
41:26 przyłożenie Jamala Schultersa po 3-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za 2 punkty Mark Philmore)
41:32 przyłożenie Tomasza Dziedzica po 10-jardowej akcji po podaniu Bartosza Dziedzica

Kliknij, żeby rozpocząć przeglądanie galerii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto