Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okapi trafi do wrocławskiego zoo (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
Do Wrocławia trafią dwa okapi, gatunek afrykańskiego ssaka z rodziny żyrafowatych. To zwierzę, które jest niezwykle trudne w hodowli, a w naturalnych warunkach widziało je tylu białych ludzi, że można ich policzyć na palcach jednej ręki. Nigdy także nie udało się sfotografować okapi w naturalnym środowisku żadnemu człowiekowi.

Wrocławskie zoo cieszy się tak, jakby trafiło szóstkę w Lotto. - To sukces, który można porównać do zwycięstwa Śląska Wrocław w piłkarskiej Lidze Mistrzów. To tak, jakby wrocławskie Muzeum Narodowe posiadło całą kolekcję dzieł Rembrandta - mówi prezes zoo Radosław Ratajszczak.

Trzy ogrody zoologiczne dostały możliwość hodowania okapi. Taką szansa trafia się raz na 7-9 lat, bo hodowla tego gatunku jest koordynowana przez zrzeszone światowe ogrody zoologiczne. O okapi walczyło 29 europejskich zoo, wygrały te we Francji, Holandii i Polsce, a konkretnie we Wrocławiu. Stolica Dolnego Śląska w wyścigu o okapi wygrała z Warszawą i Opolem.

Dwa małe okapi trafią do Wrocławia najprawdopodobniej w sierpniu lub we wrześniu. Będą miały około dwóch lat, ale nie wiadomo, czy będzie do parka, dwa samce, czy może dwie samice. Decyzja zapadnie wiosną, po tym jak zliczony będzie stan okapi we wszystkich zoo. Nie dowiemy się jeszcze także, z jakiego zoo przyjadą okapi.

Zwierzę to jest jednym z najpóźniej odkrytych ssaków. W 1901 roku angielski podróżnik Johnston odkrył w Afryce kawałek skóry okapi pochodzącej z zadniej części. Tam zwierzak ma paski podobne do tych, jakie widzimy u zebry. Myślał więc, że to kuzynka zebry, ale żywiąca się lićmi w dżungli, a nie żyjąca na afrykańskim stepie. Dopiero gdy kilka lat później zdobyto fragmenty kości okapi, okazało się, że nie ma ona nic wspólnego z zebrą. Zwierzę to posiada krótkie nogi, więc nie należy do koniowatych. Jest to kuzyn zebry. - Krótka szyja i jej ubarwienie przystosowują okapi do życia w dżungli - mówi Radosław Ratajszczak.

Okapi były hodowane przez Belgów w stacji Epulu w Kongo. Istniała ona od lat 20. XX w. Niestety w zeszłym roku zniszczyli ją kongijscy rebelianci przy okazji zabijając 14 trzymanych tam okapi i pięciu pigmejów chroniących stację. Resztę wzięli do niewoli a Epulu spalili.

Jeszcze 7 lat temu sądzono, że przez 12 lat żaden ogród zoologiczny nie rozmnoży okapi. Jednak w Antwerpii, gdzie do niewoli trafiły pierwsze okazy tego gatunku, ta sztuka się udała i urodziło się kilka młodych. Całkowita populacja okapi w Europie to 63 osobniki w 17 ogrodach zoologicznych.

Jest to gatunek niezwykle trudny w hodowli. Musi mieć doskonałe warunki i najstaranniejszą opiekę. Jest to zwierzę podatne na zmiany warunków naturalnych. Temperatura na wybiegu musi wynosić co najmniej 20 stopni Celsjusza, na wybiegu okapi rosnąć będzie dużo ocieniających drzew, a wilgotnośc wyniesie 60 procent. - Okapi nie lubi słońca, bo żyje w dżungli, a jednocześnie nie może mieć za zimno. Pokarm tego ssaka to liście - latem zielone, a zimą suszone. Podłoże dla okapi musi być miękkie, zastosujemy więc 60-70-centymetrową warstwę biofloru stworzonego z kory i wiórów - wylicza Radosław Ratajszczak.

W naturze okapi podjada węgiel drzewny pozostały po pożarach dżungli. W ten sposób detoksykuje organizm. W hodowli także będzie podawany im węgiel.

Okapi to samotniki, nigdy w zoo nie zostanie stworzone ich stado. We Wrocławiu hodowanych będzie maksymalnie 6 okapi, które rozmieszczane będą na wybiegach osobno lub dwójkami.

To niezwykłe i tajemnicze zwierzę ma kolejną ciekawą cechę - matki porozumiewają się z młodymi infradźwiękami - falami dźwiękowymi niesłyszalnymi dla człowieka. Przy tym okapi to zwierzak niezwykle mięciutki. - Nie ma drugiego takiego zwierzęcia prócz kreta, które miałoby tak miłą w dotyku sierść - twierdzi Radosław Ratajszczak. - Gdy napisze się na okapi palcem swoje imię, zostaje ono przez pewien czas, dopóki zwierzak się nie wyliże. A ma czym, bo język okapi sięga 37 centymetrów - mówi.

Do Wrocławia okapi trafi w specjalnej skrzyni z miękkimi ścianami i dachem. Jest tylko kilka takich w Europie, więc trzeba zamówić transport wcześniej. Ten afrykański ssak zamieszka na miejscu dzisiejszego wybiegu bantengów (jeden z gatunków dzikiego bydła). Orzetarg na budowę nowego wybiegu już ogłoszono. Po sąsiedzku zamieszkają świnie rzeczne, również pochodzące z Kongo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto