Wraz ze znajomymi 15 maja postanowiliśmy wybrać się na Noc Muzeów. Po ubiegłorocznej akcji i tym razem spodziewaliśmy się tłumów.
Za pierwszy cel naszej wycieczki wybraliśmy Muzeum Człowieka. Jakie było nasze zdziwienie, gdy przed wejściem do muzeum na placu Uniwersyteckim, kolejka zawijała się w kształcie ślimaka. Po kilku minutach stania zrezygnowaliśmy z okazji poznania zasad mumifikacji i ruszyliśmy dalej.
Po drodze, przy ul. Kuźniczej, znajduje się oddział Muzeum Mineralogicznego. Po krótkiej dyskusji postanowiliśmy zajrzeć do - jak się nam na początku wydawało - malutkiego muzeum. W środku okazało się, że nie jest to tylko jedno pomieszczenie ze szklanymi witrynami, tylko dwupiętrowy kompleks. Warto było się tam wybrać i podziwiać piękne zbiory kamieni oraz minerałów. Jak już wychodziliśmy, okazało się, że zrobiła się niewielka kolejka oczekujących na wejście. Uff, jak dobrze, że my już nie musieliśmy w niej stać!
 |  |
Następny przystanek znajdował się w Ratuszu. Tutejsza kolejka byłą nieduża, poza tym szybko się przesuwała. W środku można było zobaczyć wystawę srebrnych naczyń oraz piękne wnętrza. Na pierwszym piętrze zachwycały prace Jerzego Dudy-Gracza. Brakowało jedynie muzyki przy tak pięknych obrazach. Warto było wybrać się do Ratusza właśnie po to, aby obejrzeć te malarskie impresje.
Ostatnim celem wycieczki miało być Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Jednakże po drodze zdecydowaliśmy się odwiedzić Muzeum Architektury. Tutaj tłok dawał się już we znaki. Mała przestrzeń z dużą liczbą zwiedzających. Na parterze swoje miejsce znalazła wystawa poświęcona neonom. Na fotografiach można było rozpoznać wiele wrocławskich znaków. Na piętrze zobaczyliśmy wystawę poświęconą Politechnice Wrocławskiej. Zestawienie fotografii z rekwizytami dało bardzo ciekawy efekt. Ciekawostką były rebusy rozwieszone w całym muzeum. Ciekawiły zarówno najmłodszych uczestników, jak i tych trochę starszych.
W końcu dotarliśmy do ostatniego z przystanku. Muzeum Poczty i Telekomunikacji powitało nas wystawą dyliżansów (choć przyznać trzeba, że niewielką). Tutaj każdy mężczyzna mógł znaleźć dla siebie jakąś zabawkę. Obejrzeć można było telefony z przełomu wieków, starodawne telegrafy (niektórzy nawet próbowali się nimi posługiwać). Okazało się także, że najczęstszym motywem na znaczkach pocztowych oraz kartach telefonicznych był nasz papież. Ciekawa wycieczka w przeszłość. Szczególnie, że można było sobie tam uświadomić, że i nasz sprzęt elektroniczny też będzie kiedyś reliktem.
Tak zakończyła się nasza Noc Muzeów 2010. Jeżeli ktoś chciał pozwiedzać w spokoju i samotności, raczej nie był zadowolony z imprezy. Dla tych, którzy na co dzień nie mają możliwości odwiedzić wrocławskich muzeów, była to nie lada gratka.
KONKURSCzekamy na Wasze fotorelacje z Nocy Muzeów 2010! Autorzy dwóch najciekawszych zdjęć otrzymają od nas podwójne wejściówki do nowo otwartego Parku Linowego Sherwood w Wilczycach pod Wrocławiem oraz pojedyncze wejściówki do wrocławskiego aquaparku. Ta ostatnia przypadnie też trzeciemu laureatowi konkursu. Na Wasze zdjęcia czekamy do czwartku, 20 maja, do godz. 23.59. W piątek w komentarzu pod tym tekstem poinformujemy Was, kto wygrał. Laureatów prosimy o przesłanie do nas maila z imieniem i nazwiskiem na adres [email protected]. Zdjęcia wrzucajcie na naszą stronę przez "dodaj wpis do bloga"lub "dodaj artykuł". Wcześniej oczywiście trzeba się zalogować. |
Jednym z fundatorów nagród jest:
Czytaj też:
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
