Niszczeją zabytkowe groby na Salwatorze

- Sypią się pomniki na jednym z najstarszym cmentarzy Krakowa - alarmuje nasz Czytelnik. Piękna nekropolia na Salwatorze, gdzie pochowany jest m.in. Stanisław Lem, czy Wiesław Dymny, nie jest wpisana do rejestru zabytków. Koszty wszystkich remontów ponoszą rodziny zmarłych i parafia. - Trzeba coś z tym zrobić - mówi.

Cmentarz położony jest w urokliwym miejscu przy drodze na Kopiec Kościuszki. W słoneczny, jesienny dzień, odwiedzają go krakowianie i turyści. - To najpiękniejszy cmentarz w Krakowie, ludzie starają się dbać o groby - zauważa pani Zofia, która przyjeżdża tutaj spod Olkusza, by zapalić znicz na grobie brata. Te mogiły, które są zaniedbane, to groby, którymi nie ma się kto opiekować. - Niektórzy próbują na nich sprzątać przy okazji porządków na swoich pomnikach, ale to za mało - zauważa pani Danuta, odwiedzająca grób matki. - Jeśli grób jest zarośnięty i trwa to lata, zarządca powinien sprzedać to miejsce pod ponowny pochówek - dodaje pan Krzysztof.

Ks. infułat Jerzy Bryła, wieloletni proboszcz na Salwatorze, dziś rezydent zapewnia, że parafia robi wszystko co w jej mocy i odnawia opuszczone groby znanych osób.
Sygnały o zaniedbanych pomnikach z XIX wieku, dotarły już do inspektora ochrony zabytków. - Mieszkanka Salwatora telefonicznie informowała mnie o zrujnowanym pomniku pomordowanych przez hitlerowców mieszkańców Woli Justowskiej - opowiada Elżbieta Wyszyńska, miejski konserwator zabytków. Cmentarz nie podlega jednak opiece konserwatora. - Należy do parafii, a choć uznany jest za jedną z najstarszych nekropolii w Krakowie, nie jest wpisany do rejestru zabytków, więc nie możemy interweniować.

Miejski konserwator mógłby jednak wziąć pod opiekę wybrane groby i pomniki, jeśli tylko właściciel cmentarza złoży wniosek do wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisanie całego cmentarza do rejestru zabytków. Ks. prałat Stefan Misiniec, proboszcz parafii, chciałby tego uniknąć. - Zatrudniamy czterech pracowników do bieżącego utrzymania porządku - zapewnia proboszcz ks. prałat Stefan Misiniec. - Apelujemy do właścicieli grobów o ich odpowiednie utrzymanie.

Niestety nie jest możliwe przekopywanie grobów i odstępowanie miejsc innym osobom. Moim zdaniem pomnik pomordowanych przez Niemców mieszkańców Woli - nie jest zdewastowany. Nie jest to najładniejszy pomnik. Z pewnością kiedyś go odnowimy.