Przebudowa ulicy Krzywoustego na wrocławskim osiedlu Psie Pole-Zawidawie powoli wchodzi w ostatni etap. Na tą chwilę jednak opóźnienia sięgają ponad pół roku. Oddanie do użytku budowanego w tym roku ronda przesunęło się o ponad osiem miesięcy. Jednak mieszkańcy już teraz oceniają, że jest ono za małe w stosunku do potrzeb kierowców.
Pracownicy firmy zajmującej się tą bardzo poważną dla mieszkańców inwestycją (takiego remontu nie było tu aż od II wojny światowej) zdecydowanie przyśpieszają prace, aby zgodnie z harmonogramem zakończyć remont pod koniec 2013 roku. Wydaje się, że w związku z tym niektóre z rozwiązań np. montaż hydrantów prowadzona jest zupełnie bez wyobraźni.
O ile część z nich usytuowana jest zgodnie z rozsądkiem, czyli pomiędzy ścieżką rowerową a chodnikiem, o tyle pozostałe wkomponowano w chodniki. - To prawie, jak zgniatacze jąder - żali się jeden z mieszkańców ulicy Krzywoustego z Psiego Pola-Zawidawia. - W chwili zapomnienia można wejść w bardzo bolesny kontakt z hydrantem – dodaje.
Pośpiech czasami jest złym doradcą i zanim we Wrocławiu powstaną takie „kwiatki” należałoby się zastanowić, czy tego typu rozwiązania architektoniczne mają służyć dobru społeczeństwa, czy też chodzi o to, aby za wszelką cenę dotrzymać i tak już przekroczone terminy przebudowy tego miejsca.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?