Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na kilka lat zamknęli psa w piwnicy. Żył pośród śmieci i własnych odchodów [ZDJĘCIA]

Weronika Skupin
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami dostało zawiadomienie o zawodzącym nocami psie. Inspektorzy w jednym z gospodarstw pod Trzebnicą znaleźli zmarnowanego mieszańca rottweilera. Mieszkał w strasznych warunkach pośród rupieci i był w słabej kondycji fizycznej. Do tej pory boi się ludzi.

Gospodarstwo, w którym przebywał pies było opuszczone. – Pełzak kilka ostatnich lat spędził samotnie w komórce – opowiada Mateusz Czmiel, rzecznik wrocławskiego TOZ-u.

Komórka zamknięta była na kłódkę, okno było wybite. Wszędzie walał się gruz, stare sprzęty, meble i psie odchody zalegające latami. – Między tym wszystkim duży pies machający do inspektorów ogonem. Tak wyglądało pierwsze spotkanie Pełzaka z zupełnie nowym życiem – relacjonuje Czmiel.

Inspektorom udało się dotrzeć do właścicieli. – Tłumaczyli się brakiem innych możliwości utrzymania zwierzęcia. Właściciele mówili, że szukali psu innego miejsca, jednak bezskutecznie. – Wynajmowane mieszkanie oraz brak kawałka ogrodzonego terenu uniemożliwiał przeniesienie psa i tym samym Pełzakowi minęły lata w komórce – mówi inspektor.

Teraz pies otrzymał już pomoc, a właściciele prawdopodobnie odpowiedzą przed sądem. – Nic nie jest w stanie wytłumaczyć znęcania się nad zwierzęciem, ani bieda, ani niewiedza jak i lenistwo którego dopuścili się właściciele względem psa. Pełzak nie zna świata i wiele nowych sytuacji powoduje u niego ogromny lęk, nie bardzo wie jak zachowywać się w stosunku do zwierząt jak i ludzi. Jest na etapie wielkiego szczenięcia, to praca od podstaw. Ma bardzo słabą kondycję fizyczną – wylicza Mateusz Czmiel.

Pełzak czeka na dom. Można się w tym celu skontaktować z Mateuszem Czmielem, pod numerem telefonu 794 741 100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto