Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto wydaje tysiące złotych, by usunąć naklejki ze znaków

jm/sndr
sxc.hu
Gorzowscy urzędnicy toczą od wielu lat walkę z wiatrakami. Albo nawet ze smokiem. - Jeśli usuniemy jedną, za jakiś czas pojawiają się kolejne - słyszymy od Agnieszki Szurgot-Miłosz z wydziału infrastruktury miejskiej. Opowiada nam o problemie wlepek, czyli naklejek, bardzo często kwadratowych, które w Gorzowie pojawiają się niemal wszędzie: na moście, na przystankach, także na znakach drogowych.

To, że wlepki szpecą miasto, to jedno. W przypadku znaków przyczyniają się do pogarszania bezpieczeństwa. - Znak można oczyścić z wlepki, ale wówczas on matowieje, traci funkcje odblasku. Owszem, dalej będzie czytelny, ale kierowcy nie będą mogli go zobaczyć z daleka, tylko w ostatniej chwili. A jeśli któryś z kierowców spowodowałby wypadek, gdyby żądał od nas odszkodowania, pewnie by wygrał - dodaje urzędniczka.

Jak wielki jest problem z wlepkami? Ogromny! Ile jest znaków, trudno zliczyć, ale urzędnicy, którzy raz na tydzień objeżdżają całe miasto, by sprawdzać czytelność znaków, wlepki widzą praktycznie na co drugim. Ich usunięcie lub wymiana znaku kosztuje. Od 91 zł do nawet - jak w przypadku tablic z nazwami ulic 535 zł.
Na objazd miasta oraz usuwanie wlepek i naprawę znaków urzędnicy mają co miesiąc 2.460 zł. Ale nawet, gdyby mieli więcej, to i tak musieliby wyrzucać pieniądze w błoto. Wiadomo - usuną jedną, pojawi się kolejna. Wpadli więc na pomysł. - Apelujemy do tych, który naklejają te wlepki, niech tego nie robią. A jeśli już ktoś musi koniecznie to zrobić, to niech to już chociaż robi tak jak w Niemczech, czyli z tyłu znaku. Tak, by go nie zasłonić - mówi Agnieszka Szurgot-Miłosz.

Apel ma trafić przede wszystkim do kibiców. - Od dawna jesteśmy przeciwni wszystkiemu, co oszpeca miasto, więc apelujemy, by nie naklejać wlepek, a także nie pisać po murach, także teraz - mówi Grzegorz Szymański ze stowarzyszenia kibiców Stalowcy. Z taką samą prośbą zwróci się do swoich kibiców wiceprezes Stilonu Jacek Ziemecki. Czy apel pomoże? - Gdu już kiedyś apelowaliśmy, uspokoiło się na chwilę - mówi urzędniczka.
Z problemem wlepek borykają się też Lubniewice. Naklejki są nie tylko na znakach, ale też np. na tabliczkach w Parku Miłości. Ich zdarcie jest praktycznie niemożliwe - mówi burmistrz Tomasz Jaskuła. Tłumaczy, że wiele wlepek ma też „charakter patriotyczny”. - Nie rozumiem takiego przejawu patriotyzmu. Niszczenie wspólnego dobra nie jest patriotyzmem - mówi.

Widzicie gdzieś poniszczone wlepkami znaki? Przyślijcie nam zdjęcie na adres [email protected]

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto