Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marzenie o drapaczach chmur, czyli Rynek 9/11

Aleksandra Buba
Dawny budynek Miejskiej Kasy Oszczędności to klasyczny przykład modernizmu w architekturze, warto przyjrzeć się jego detalom
Dawny budynek Miejskiej Kasy Oszczędności to klasyczny przykład modernizmu w architekturze, warto przyjrzeć się jego detalom Fot. Janusz Wójtowicz
Modernistyczna i oszczędna bryła jednego z pierwszych wieżowców we Wrocławiu, na tle wielobarwnych i bogato zdobionych kamienic Rynku, wygląda wręcz surowo. Dziś już nie imponuje wysokością, ale nadal doskonale pełni swoje funkcje.

Każdemu, kto miał okazję na własne oczy zobaczyć Nowy Jork, trudno później uniknąć wrażenia, że Manhattan to w rzeczy samej kwintesencja miasta. Niektórych zachwyca, innych przytłacza, ale niezależnie od opinii jest to architektoniczny fenomen na światową skalę. Swoją sławę Nowy Jork zawdzięcza przede wszystkim drapaczom chmur, które są nie tylko symbolem miasta, ale także samej Ameryki.

Poznaj inne atrakcje Wrocławia

Wieżowce zaczęły powstawać w USA w latach 80. XIX w. Wówczas na niewielkiej powierzchni chciano pomieścić jak najwięcej przestrzeni użytkowej, a że grunty na Manhattanie były już wówczas drogie, powierzchnie budynków zaczęto zwiększać, dodając do nich kolejne piętra. Pod wpływem amerykańskiego trendu wielu europejskich architektów na początku XX w. marzyło o tym, żeby wprowadzić podobne budynki do miast Europy. A pierwsze projekty wieżowców pojawiły się w konkursie na rozbudowę Berlina w 1910 roku.

ZWIEDŹ ZAMKI I PAŁACE DOLNEGO ŚLĄSKA

Choć twórca Hali Ludowej - Max Berg - nigdy nie miał okazji odwiedzić Stanów Zjednoczonych, jego także urzekła nowoczesna urbanistyka tego kraju. Mając świadomość tego, że w stale rozrastającym się mieście pojawienie się takich budynków jest tylko kwestią czasu, Berg stworzył w latach 1919-1920 plan przebudowy Wrocławia. Nie tylko wskazał w nim miejsca, gdzie mogłyby powstać wieżowce, ale także zaprojektował kilka budynków tego typu.

Berg pełnił wówczas funkcję radcy budowlanego Wrocławia i dążył do tego, by skodyfikować przepisy budowlane dotyczące wieżowców. Chciał przede wszystkim uniknąć ich przypadkowego rozmieszczenia i spekulacji gruntami, na których miałyby powstać.

W niektórych miejscach na nowojorskim Manhattanie budynki są tak wysokie i stoją tak blisko siebie, że do alejek między nimi nigdy nie zagląda światło dzienne. Właśnie tego chciał uniknąć Max Berg i dlatego swoje projekty wkomponował w miasto w taki sposób, by nie zasłaniały światła sąsiednim budynkom. A za najlepsze lokacje dla wieżowców uznał Rynek, pl. Solny, pl. Powstańców Warszawy oraz tereny położone nad Odrą.

Wielu z nas, patrząc na budynek banku mieszczący się pod adresem Rynek 9/11, oddycha z ulgą na myśl o tym, że plan Berga nigdy nie został zrealizowany.

- Warto jednak pamiętać o tym, że był to plan wzorcowy, a projekty Berga stanowiły jedynie możliwość architektonicznego rozwoju miasta i miały wywołać publiczną dyskusję - zaznacza dr Jerzy Ilkosz, dyrektor wrocławskiego Muzeum Architektury.

Wizja miasta według Berga wzbudziła nie tylko dyskusję, ale także liczne kontrowersje. Zwłaszcza wieżowiec zaprojektowany w miejscu bloku śródrynkowego w sąsiedztwie ratusza. Projekt nie podobał się nie tylko mieszkańcom miasta, ale także władzom samorządowym Wrocławia i rządowym w Berlinie. I dlatego budynek ostatecznie nie wyszedł poza ramy szkiców.

Sam Berg nigdy nie miał okazji zbudować wieżowca we Wrocławiu, ale był jednym z jurorów konkursu na projekt budynku dla Miejskiej Kasy Oszczędności. Ów konkurs w lipcu 1929 r. wygrał wrocławski architekt Heinrich Rump. Budowa rozpoczęła się w 1930 r., a pod koniec 1931 r. do budynku wprowadziła się Miejska Kasa Oszczędności, która wcześniej zajmowała dzisiejszy gmach Biblioteki Uniwersyteckiej przy ul. Szajnochy. Był to drugi wrocławski wieżowiec po powstałym w 1926 r. budynku Poczty Czekowej przy ul. Krasińskiego.

Modernistyczny budynek, w którym dziś mieści się Bank Zachodni WBK, nie wzbudza zachwytów w sąsiedztwie barokowych kamienic, ale warto zwrócić uwagę na jego detale. Jednym z nich jest portal w stylu art deco autorstwa Gustava Adolfa Schmidta, który zdobią reliefy nawiązujące do estetyki starożytnego Egiptu. Stojąc w kolejce do kasy, warto też rozejrzeć się po sali operacyjnej. Dzięki otaczającym ją filarom, które podtrzymuj emporę, nawiązuje do architektury okrętu. W budynku jest też jedyna działająca we Wrocławiu winda typu paternoster.

Co powiedziałby Berg, gdyby mógł zobaczyć dzisiejszy Wrocław? Czy zdziwiłby się, widząc, że sen o wieżowcach nie minął? Jak zauważa dr Jerzy Ilkosz, wiele z jego wizji po latach się spełniło, a wieże Sky Tower i Angel Wings spełniają nawet jego wymagania wobec lokalizacji wieżowców.

SPRAWDŹ REPERTUARY KIN

**Sprawdź w

KALENDARZU IMPREZ

, co dzieje się w mieście**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto