Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maciej Szewczyk: Obserwator to za mało

Aleksandra Buba
Maciej Szewczyk już od 5 lat czuwa nad wrocławskim finałem WOŚP
Maciej Szewczyk już od 5 lat czuwa nad wrocławskim finałem WOŚP Tomasz Hołod
O Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy we Wrocławiu opowiada Maciej Szewczyk, szef sztabu przy stowarzyszeniu hobbystów kolejowych

Który to już dla Pana finał?
Dwunasty, a szefem wrocławskiego sztabu jestem już po raz piąty.

Jak się zostaje szefem sztabu WOŚP?
Zaczynałem jako zwykły wolontariusz, kwestując z puszką, potem zacząłem działać w sztabie harcerskim, który wówczas mieścił się przy ulicy Oławskiej, a dziś przy pl. św. Macieja. Okazało się, że potrafię pomóc sztabowi rozwiązać wiele problemów, np. znaleźć maszynę do liczenia pieniędzy czy załatwić pozwolenie na rozklejanie plakatów na przystankach i tak się zaczęło.

A jak wyglądają Pana dzisiejsze obowiązki?
Przede wszystkim zajmuję się organizacją koncertu, a to wymaga wielu zezwoleń i mnóstwa papierkowej roboty. Poza tym jako sztab organizujemy nabór około tysiąca wolontariuszy, którzy będą zbierać pieniądze we Wrocławiu, a to jest ogromne logistyczne przedsięwzięcie.

Fenomen Orkiestry zaczął się w Jarocinie? Jeździł Pan na festiwal?
Jasne, pierwszy raz jeszcze w szkole średniej. A 9 lat temu po raz pierwszy pojechałem na Woodstock i od tamtej pory można mnie tam spotkać w Pokojowym Patrolu. Byłem jednym z pierwszych maszynistów, którzy dowieźli pasażerów do Żar, a dziś jestem szefem grupy kolejowej i dbam o to, aby każdy bezpiecznie wysiadł z pociągu i miał czym wrócić do domu.

Czym zajmuje się Pan na co dzień?
Układam rozkłady jazdy autobusów PKS, a ponadto jestem miłośnikiem kolei i należę do Stowarzyszenia Hobbystów Kolejowych, które jest patronem sztabu.

Praca przy organizacji finału jest wymagająca?
Bardzo, ale pomagają mi przyjaciele i znajomi, których przy działaniach finałowych jest około setki.

No tak, bo WOŚP to w końcu "Miłość, przyjaźń muzyka". Czy żonę też Pan poznał przez Orkiestrę?
Tak (śmiech), poznaliśmy się na szkoleniu dla instruktorów Pokojowego Patrolu, a potem Aniela pomagała mi w organizacji wrocławskiego finału. Do dziś całą rodziną jeździmy na Woodstock - w tym roku był z nami nasz półtoraroczny syn Szymon, a za rok zabierzemy ze sobą Adama, który urodził się zaledwie cztery tygodnie temu. Gdyby nie to, że żona opiekuje się dziećmi, jak zawsze pomagałaby mi przy organizacji finału.

Nie chciałby Pan kiedyś uczestniczyć w takim wydarzeniu jak WOŚP po prostu jako widz, odpocząć?
Nawet na koncerty chodzimy z żoną jako pomoc medyczna, ale raz rzeczywiście poszliśmy po prostu posłuchać muzyki i stwierdziliśmy, że to nudne. To nie dla nas - w życiu nie można być tylko publicznością.

Co będzie największą atrakcją tegorocznego finału we Wrocławiu?
Na jednej z aukcji wystawiony zostanie autobus przegubowy MAN podarowany przez firmę Traco. Ale zanim trafi do nowego właściciela, spróbujemy w nim pobić rekord pojemności autobusu, a żeby tego dokonać, będą się musiały w nim zmieścić co najmniej 332 osoby. Jak zawsze dużo atrakcji czeka na pl. Solnym, gdzie pojawią się motory, samochody, GOPR, a nawet kuchnia polowa. Ponadto w tym roku po raz pierwszy odbędą się zawody Off Road dla amatorów samochodów terenowych. Gwiazdą wieczoru na wrocławskim Rynku będzie Stachursky. A zupełnie wyjątkową rzeczą będzie to, że jako jedyne miasto w Polsce zapalimy trzy światełka do nieba - tradycyjnie o godzinie 20 z Rynku, a także z dwóch szpitali dziecięcych: o godz. 17 przy ul. Korczaka i o godz. 18.30 przy ul. Bujwida. Tu duży ukłon należy się pani prof. Chybickiej, bo to ona otworzyła nas na to, żeby być tam dla dzieci, które nie mogą przyjść na Rynek.

Co jeszcze, oprócz autobusu, będzie można wylicytować na wrocławskich aukcjach?
Między innymi diamentową kartę do aquaparku, której właściciel będzie miał zagwarantowane nieograniczone wejście na baseny z osobą towarzyszą-cą do końca świata. Jest także możliwość udziału jako pilot w rajdzie terenowym, a także wyjątkowy weekend w pensjonacie w Zakopanem.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto