Loftów we Wrocławiu niewiele - wciąż są nowością?

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA - codziennie dostarczymy Ci świeże informacje

Inwestorem jest Red Real Estate Development. Prace budowlane już trwają. Jeśli deweloper doprowadzi do końca inwestycję, będzie to jeden z pierwszych przykładów udanej rewitalizacji i wykorzystania dawnych budynków przemysłowych dla celów mieszkaniowych we Wrocławiu. Do tej pory podobnych pomysłów było kilka, ale z większości deweloperzy się nie wywiązali. Co więcej - kilka zabytków dawnego przemysłowego Wrocławia zrównano z ziemią.

Teraz ma być inaczej. Pierwszy etap budowy osiedla "Nowa Papiernia" zakłada uporządkowanie terenu, odnowę elewacji sąsiadujących kamienic, adaptację dwóch budynków papierni z 1889 roku na soft - lofty oraz budowę nowego budynku mieszkalnego, którego architektura będzie nawiązywała stylem do otoczenia (zobacz WIZUALIZACJE NOWEJ PAPIERNI).

- Mieszkania w budynkach pofabrycznych nazywamy soft - loftami z tego względu, że oryginalne amerykańskie lofty mają przynajmniej 100 mkw. powierzchni. Nasze mieszkania w obiektach po papierni będą miały od 35 mkw. Poza tym jednak zachowane zostaną wszystkie cechy tzw. loftów, czyli wysoki sufit (na wysokości 4 m), oryginalna cegła i duże okna - tłumaczy Ewa Piechota, marketing manager Nowej Papierni.

Do tej pory o loftach we Wrocławiu się tylko dużo mówiło. Najbardziej jaskrawy przykład takiego stanu rzeczy to budynki dawnego Browaru Piastowskiego przy ul. Jedności Narodowej. W 2007 roku cały kompleks wykupił amerykański developer - Clairmont Global. Plany były imponujące. Firma w Stanach Zjednoczonych zrealizowała kilka dużych projektów, polegających na odnowieniu dawnych fabryk i dostosowaniu ich do obecnych czasów. Tak miało być również z browarem. Clairmont Global obiecywał, że przy Jedności Narodowej powstanie osiedle loftów, ale też galeria handlowa i biura. Wszystko miało pełnić rolę mini - centrum dla wrocławskiego Śródmieścia. Niestety, skończyło się zaledwie na wyburzeniu kilku budynków, które nie były pod ochroną konserwatora zabytków. Na tym deweloper poprzestał, tłumacząc się nadejściem kryzysu w nieruchomościach. Obecnie - już od dwóch lat - kompleks Browaru Piastowskiego, jest wystawiony na sprzedaż.

- Niestety, w trudniejszych czasach nie ma rynku na takie, ambitne inwestycje. Deweloperzy nie chcą ryzykować, zwłaszcza, że w Polsce, mieszkania w loftach są ciągle czymś nowym. Rewitalizacje zabytkowych budynków wiążą się z potężnymi nakładami finansowymi, co później odbija się na cenach takich mieszkań. Teraz większość deweloperów niestety równa w dół, stara się budować jak najtaniej i oferować jak najtańsze mieszkania, często kosztem jakości - przyznaje wrocławski architekt Zbigniew Maćków.

Inny przykład przemysłowego zabytku, który czeka na lepsze dni, to budynek dawnej piekarni przy ul. Sienkiewicza (miało być tak: WIZUALIZACJE STAREJ PIEKARNI). Deweloper, który kupił obiekt kilka lat temu do tej pory nie rozpoczął budowy. Ostatnio przygotowana została nowa koncepcja architektoniczna dla piekarni. Przygotowało ją wrocławskie biuro Major Architekci. Przy Sienkiewicza według planów ma powstać m.in. hotel z 220 pokojami, zapleczem konferencyjnym, spa i fitness oraz powierzchnie biurowe. Na razie jednak, poza planami i wstępnym przygotowaniem obiektu, żadne prace tam się nie rozpoczęły.

Warto wspomnieć, że po wielu budynkach dawnego przemysłowego Wrocławia nie ma już śladu. Właściciele częściej wolą burzyć, niż budować. W 2010 roku taki los spotkał obiekty dawnej cukrowni na wrocławskich Sołtysowicach. Wcześniej zburzono budynki Rzeźni Miejskiej na ul. Legnickiej, drukarni przy Placu Dominikańskim, cukrowni na Klecinie czy Portu Popowice.

Zobacz też:
Lofty w dawnych magazynach winiarskich braci Wolf (WIZUALIZACJE)