– Stoimy na progu wielkich przemian, ale mamy nadzieję i wierzymy, że będą to pozytywne zmiany. Niezależnie od nich dobrem nadrzędnym pozostają dla nas dzieci, dla których staramy się znajdować rodziny zastępcze – mówiła wczoraj podczas uroczystości z okazji jubileuszu 35-lecia funkcjonowania Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Lesznie, jego dyrektorka Izabela Nowakowska.
Niefortunnie jubileusz zbiegł się z procesem przekształcenia ośrodka. Zgodnie z przepisami ustawy, które zaczną obowiązywać od stycznia przyszłego roku, ośrodki adopcyjne mają podlegać samorządom wojewódzkim, a nie jak do tej pory gminnym. Jeszcze kilka dni temu nie było pewności, gdzie rodziny zastępcze będą mogły znaleźć pomoc i wsparcie. Wątpliwości zostały rozwiane w poniedziałek, kiedy radni sejmiku województwa wielkopolskiego podjęli decyzję, że zamiejscowe ośrodki adopcyjne będą przekształcone w filie. Mają one funkcjonować w Lesznie i Pile.
Całkowita likwidacja ośrodka wiązałaby się z dużymi komplikacjami, bo osoby zainteresowane adopcją oraz rodziny zastępcze musiałyby załatwiać wszelkie formalności w Poznaniu. Jednak decyzja ta nie do końca rozwiązała problem, bo unormowała jedynie kwestię adopcyjną, a nie tzw. pieczy zastępczej i wspierania rodzin. W myśl ustawy, zadania te spoczęły na barkach leszczyńskiego samorządu. Ten we wtorek podjął uchwałę o utworzeniu nowej jednostki budżetowej.
– Ani przez chwilę nie mieliśmy wątpliwości, że jest to palący problem. Uzgodniliśmy, że pomocą i wsparciem dla rodzin zajmie się Organizator Pieczy Zastępczej, czyli jednostka, którą zorganizujemy na podwalinach obecnego ośrodka. To optymalne rozwiązanie, bo pracują w nim doświadczone i znające problematykę osoby – mówi wiceprezydent Grzegorz Rusiecki.
Do tej pory OAO mieszczący się na ulicy Matejki 8, podlegał Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie. Pracuje w nim pięć kobiet, w tym trzy są psychologa-mi. Od stycznia stanie się niezależną jednostką, która będzie dotowana z budżetu miasta.
– Siedziba się nie zmieni. Będą natomiast zmiany kadrowe, bo trzy pracownice utworzą nasz ośrodek opiekuńczy, a pozostałe zostaną w ośrodku adopcyjnym – zapowiada Rusiecki.
Przez minione dziesięciolecie niemal tysiąc dzieci otrzymało w ośrodku różnego rodzaju pomoc. W tym czasie prawie 200 maluchów trafiło do rodzin adopcyjnych. Więcej było takich, które przebywały u rodzin zastępczych. Dzięki pomocy profilaktycznej oraz wsparciu biologicznych rodzin, aż 70 procent dzieci wraca do nich.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?