Lemury-czyściochy i mrównik wcinający owady we wrocławskim zoo [wideo]

We wrocławskim ogrodzie zoologicznym nigdy nie jest nudno. Szczególnie wraz z nadejściem wiosny, kiedy cała fauna budzi się do życia.

Lemur sprawdza sprzęt

Przekonał się o tym fotograf, który chciał uwiecznić na zdjęciach grupkę lemurów wari. Te zainteresowały się nim nawet bardziej niż on sam nimi. Zaczęły wspinać się po jego nodze i tułowiu, wyraźnie zafascynowane obiektywem aparatu. Na początku nastąpiło gruntowne mycie wstępne, a później główne - małpi język czyścił szkiełko długo i pieczołowicie. Nie zabrakło także polerowania i suszenia. Na samym końcu przyszła kolej na kontrolę jakości w wykonaniu ostatniego lemura.

Uaktywnił się również mrównik (nie mylić z mrówkojadem!), zwany ziemnym prosięciem. Niektórzy mówią, że mrówniki mają w sobie coś ze świni, kangura i... zająca.

Apetyt mrównika

Jak nietrudno się domyślić, na co dzień żywi się on mrówkami - ale w epoce ogólnoświatowego kryzysu może zadowolić się też termitami. Uwielbia grzebać w ziemi. Na wybiegu mrówników we wrocławskim zoo pojawiła się niedawno "termitiera". Umieszczone są w niej larwy mączników, a mrówniki z zachwytem wciskają w wąskie otwory swoje ryjki i wymiatają giętkimi długimi językami wszystkie owady. Apetytem na wszelkie robactwo i długością języka ustępują tylko swoim bardziej znanym "kuzynom" - mrówkojadom. Wrocławskie mrówniki są jedynymi, które można zobaczyć w Polsce.

Zobacz też:

• Nowy hipopotam we wrocławskim zoo
• Święto Jaja we wrocławskim zoo [fotorelacja]
• Nowe wejście do wrocławskiego zoo