Robert B. w lipcu 1994 roku uprowadził swoją dwuletnią córkę Monikę. Wieść o nich zaginęła. Mężczyzna został zatrzymany w 1997 r. w Wiedniu, ale dziewczynki nie odnaleziono. Robert B. stanął przed sądem. Według relacji rodziny, mężczyzna raz twierdził, że córka wypadła mu z wózka, a jej ciało zakopał w lesie, innym razem, że sprzedał ją handlarzom z Katowic.
W 1998 roku Robert B. uciekł do Austrii. 10 lat później sam zgłosił się do sądu z prośbą o tzw. list żelazny. Sąd zgodził się na takie rozwiązanie, dzięki temu mężczyzna mógł odpowiadać przed nim z wolnej stopy. Proces wznowiono.
W 2009 roku sąd okręgowy w Legnicy skazał legniczanina na 15 lat więzienia za uprowadzenie i sprzedaż córki. Robert B. złożył apelację i przed tym, jak wrocławski sąd ją rozpatrzył, Robert M. wyjechał z kraju i ponownie słuch o nim zaginął. Sąd apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyrok. Legniczanin był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Teraz został zatrzymany przez policję w Austrii.
- O jego przekazaniu polskiej stronie zdecyduje austriacki sąd - mówi Sławomir Masojć, rzecznik prasowy policji w Legnicy.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?