- O ile wierzyciel ma z nami podpisaną umowę, zaległość wynosi minimum 200 zł i nie jest płacona przez co najmniej 60 dni, dłużnik może trafić do Krajowego Rejestru Długów - usłyszeliśmy w Biurze Prasowym Krajowego Rejestru Długów.
Mieszkańcy Lęborka mają mieszane uczucia. Jedni uważają, że ZKM znalazło dobry sposób na zdyscyplinowanie dłużników, inni nie kryją swoich obaw.
- Nie wyobrażam sobie, żeby za 200 zł trafić do rejestru długów - mówi pani Joanna [nazwisko do wiadomości redakcji]. - To może dłużnika napiętnować i poważnie skomplikować mu życie.
Czytaj także:
Sprawdzą kondycję lęborskiego ZKM
Nowy autobus w ZKM
W opinii szefostwa lęborskiego ZKM, gapowicze nie mieliby problemów, gdyby reagowali na upomnienia. - Najpierw wysyłamy ostrzeżenia na drukach KRS, że dłużnikowi, jeśli nie zapłaci za mandat, grozi wpis do rejestru - tłumaczy Mirosław Siergiej, prezes lęborskiego ZKM. - Po tygodniu, jeśli nie ma żadnej reakcji, przesyłamy informację do KRD.
W ciągu kilku tygodni lęborski ZKM sięgnął do dokumentacji ponad 130 dłużników i wysłał ostrzeżenia do około 80 z nich. - Za wcześnie mówić ile osób trafi do rejestru lub zapłaci zaległości, bo ponaglenia do zapłaty wysłaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia - mówi Siergiej. - To gapowicze tylko z ostatnich 9 miesięcy, z których liczymy na odzyskanie około 13 tys. zł. W całym roku może to być kwota rzędu 20 tys. zł.
Więcej w dzisiejszym "Dzienniku Bałtyckim"
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?