Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KŚ AZS Wrocław: Początek nie wróży powrotu tytułu

Świętopełk Glegoła
Anna Żelazko w tym sezonie będzie strzelała dla Raciborza
Anna Żelazko w tym sezonie będzie strzelała dla Raciborza Fot. Janusz Wójtowicz
Nieudanie zainaugurowały sezon zawodniczki KŚ AZS-u Wrocław. Ubiegłoroczne wicemistrzynie Polski, prowadzone przez Gerarda Sobka, tylko zremisowały na własnym obiekcie z beniaminkiem rozgrywek Mitechem Żywiec.

Nieudanie zainaugurowały sezon zawodniczki KŚ AZS-u Wrocław. Ubiegłoroczne wicemistrzynie Polski, prowadzone przez Gerarda Sobka, tylko zremisowały na własnym obiekcie z beniaminkiem rozgrywek Mitechem Żywiec.
- Ten mecz można było wygrać, tym bardziej że uzyskaliśmy prowadzenie w dwudziestej minucie, po strzale Mleczko. Strzeliliśmy też dwie bramki, które zostały nieuznane, ale nie chcę mówić, że to wypaczyło wynik spotkania. Niestety, zabrakło koncentracji w końcówce, zawiodło też indywidualne krycie i pozwoliliśmy przeciwniczkom wyrównać. Nie jestem zadowolony ani z gry, ani, co oczywiste, z wyniku - relacjonuje trener wrocławianek.

Słaby początek sezonu w wykonaniu AZS-u może być spowodowany nadmierną eksploatacją zawodniczek w czasie wakacji.
- Część z dziewczyn była w kadrze Polski, część brała udział w uniwersjadzie czy zawodach uczelnianych, inne złapały kontuzje, więc nie mogłem przepracować okresu przygotowawczego z całą drużyną. Widać też brak zawodniczek, które latem odeszły z klubu. Dlatego potrzebujemy paru tygodni, żeby odbudować dyspozycję fizyczną - wyjaśnia trener Sobek.

Czy w takim razie, pozbawiony Iwony Okrasy-Seniuk, Agaty Tarczyńskiej czy bramkostrzelnej Anny Żelazko - która przeszła do zespołu z Raciborza - AZS może walczyć o najwyższe cele?
- Daliśmy się zaskoczyć beniaminkowi z Żywca, ale to nie przekreśla całego sezonu. Za kolejne trzy, cztery spotkania będziemy mogli powiedzieć, na co nas naprawdę stać. Chcemy wygrywać, dlatego za cel stawiamy sobie mistrzostwo Polski - deklaruje Gerard Sobek.

Wrocławianki są ośmiokrotnymi mistrzyniami polski (z rzędu!). Jest to wynik bez precedensu, jeśli chodzi o piłkę nożną w naszym kraju. Dopiero w ostatnim sezonie zwycięska passa została przerwana, kiedy AZS, w końcowym rozrachunku musiał uznać wyższość Unii Racibórz.
Na dalszą ocenę możliwości drużyny ze stolicy Dolnego Śląska musimy poczekać do 30 sierpnia, kiedy to AZS zmierzy się na wyjeździe z Pragą Warszawa. Żaden kibic nie spodziewa się innego wyniku niż trzy punkty dla AZS-u.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: KŚ AZS Wrocław: Początek nie wróży powrotu tytułu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto