Czy we Wrocławiu zdarzają się kobiety za kółkiem taksówki, czy jest na nie zapotrzebowanie i co myślą o nich wrocławianie? Postanowiliśmy to sprawdzić.
We wrocławskich korporacjach taksówkarskich, kobiety w większości pracują w charakterze dyspozytorek, a nie kierowców. Ale zdarzają się także wyjątki.
- W naszej korporacji są dwie panie "taksówkarki". Jeśli klient prosi o kobietę taksówkarza to są to przede wszystkim panie, które proszą o odwiezienie/odebranie i odprowadzenie dziecka do szkoły - mówi, prosząca o anonimowość, jedna z pracowniczek firmy Radio Taxi Serc.
Zawód taksówkarza kobiety jest rzadko spotykany w naszym mieście. Jednak powoli ten stan rzeczy się zmienia, ponieważ rośnie na nie zapotrzebowanie.
- Jeśli wracam do domu w nocy taksówką, zdecydowanie wolę, żeby taksówkarzem była kobieta. Czuje się wtedy bezpieczniej - mówi Małgosia, studentka z Wrocławia.
Dla kobiet bardzo ważne jest bezpieczeństwo i komfort jazdy taksówkami, szczególnie w nocy. Właśnie dlatego panie coraz częściej proszą o damskiego kierowcę zamawiając taksówkę.
Przykładem na to, że kobiety nie czują się bezpiecznie w taksówkach była akcja "Bezpieczna taksówka dla kobiet". Polegała ona na tym, że taksówki związane z tym programem miały specjalne naklejki na szybach świadczące, o tym że kierowca odprowadzi klientkę bezpiecznie pod drzwi domu oraz da zniżkę na przejazd samotnie podróżującej pani.
W takich europejskich krajach jak np. Wielka Brytania czy Holandia, istnieją korporacje taksówkarskie, w których pracują tylko kobiety. W Polsce takowych jeszcze nie ma, ale powoli rodzi się dyskusja, dotycząca zmiany tej sytuacji.
Czytaj również:
Polskie myśliwce w powietrzu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?