Wiele kontrowersji wzbudza projekt ustawy umożliwiający zdawanie egzaminów na prawo jazdy w miastach prezydenckich.
O ile dla Świdnicy po wielu latach starań może to być szansa na utworzenie ośrodka egzaminowania kierowców, tak dla Kłodzka - zdaniem wielu - może oznaczać likwidację placówki.
I choć autorzy proponowanych zmian zapewniają, że o żadnej likwidacji mowy nie ma, w Kłodzku zawrzało. - Mam nadzieję, że to tylko plotki - mówi Grzegorz Kruk z Kłodzka, który właśnie rozpoczął naukę jazdy. - Nie chciałbym zdawać egzaminu w innym mieście. Do Wałbrzycha na przykład jest kilkadziesiąt kilometrów. Jeżdżenie tam byłoby nie tylko uciążliwe, ale i kosztowne.
Wiele obaw mają też instruktorzy nauki jazdy, u których każda zmiana dotycząca ośrodków egzaminowania wywołuje dreszcze. - Nic dziwnego, walczyliśmy o ten ośrodek cztery lata - mówi Antoni Liana, wiceprezes Stowarzyszenia Instruktorów Nauki Jazdy Ziemi Kłodzkiej. - Nie chcemy, by ten wysiłek poszedł na marne. A każda zmiana w przepisach niesie za sobą takie zagrożenie, nawet jeśli nie jest to napisanie wprost, tylko między wierszami.
Kłodzko to zamiejscowy oddział Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Wałbrzychu. Udało się go uruchomić w 2004 roku, po długiej walce instruktorów nauki jazdy i samorządowców, którzy wymusili na ówczesnym rządzie korzystne zmiany w przepisach. Jak dotąd jest to jedyny ośrodek zamiejscowy w Polsce i to w mieście, które ma zaledwie 30 tys. mieszkańców. Obecnie egzaminy zdaje tu 80 osób dziennie.
- Obawiamy się, że zawisły nad nami czarne chmury -mówi Jan Gurazda, zastępca dyrektora wałbrzyskiego WORD. - Ośrodek w Kłodzku to zaledwie parę komputerów i trochę sprzętu do szkolenia. Wszystko mieści się w dzierżawionych obiektach, a to nie jest mocny argument. Łatwo nas zlikwidować.
Dlatego wałbrzyski WORD w pośpiechu przygotowuje się do budowy własnego ośrodka. Obecnie stara się o zakup półhektarowej działki w pobliżu bazy PKS przy ul. Dusznickiej, należącej do starostwa. Ma tam powstać ośrodek z prawdziwego zdarzenia.
Będzie biurowiec z salami wykładowymi, poczekalnia dla osób zdających egzaminy i duży plac manewrowy. Poza tym istnieje duża szansa, że oprócz egzaminów na samochody osobowe i motocykle, mieszkańcy będą mogli też zdawać egzaminy na ciężarówki, co byłoby kolejnym udogodnieniem. - Jeśli nasze plany się powiodą, będziemy spać spokojnie - mówi Gurazda. - A parlamentarzyści niech nie kombinują. Egzaminy w miastach prezydenckich mogą być, tylko bez szkody dla małych ośrodków, takich jak Kłodzko.
Nowy plac manewrowy ma być też w Wałbrzychu. Obok istniejącego przy ul. Kasprzaka, dyrekcja ośrodka planuje budowę drugiego z trzema stanowiskami egzaminacyjnymi. Inwestycja ma rozładować także tłok. Obecnie do rzadkości nie należą sytuacje, kiedy równocześnie na placu egzaminowani są przyszli kierowcy: ciężarówki, samochodów osobowych i motocykla.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?