- Ciężko pracuję na moje nazwisko i nie może być tak, że przez jakieś głupie tweety jest ono oczerniane - dementował plotki reprezentant Polski ze Szczecina.
Wideo: TVN
Przed wyjazdowym spotkaniem reprezentacji Polski z Armenią w mediach huczało od plotek, że Kamil Grosicki nie pojawił się na pierwszym treningu podczas zgrupowania, ponieważ spędził noc w kasynie.
- Na swoje nazwisko, na swoją nazwę "TurboGrosik", bardzo ciężko pracuję i nie może tak być, że przez jakieś głupie tweety moje nazwisko jest oczerniane. Trzy dni byłem przeziębiony, dzisiaj bardzo ciężko mi się biegało i naprawdę nie chcę mówić o tej sytuacji. Buzowało to we mnie od początku i cieszę się, że już w 1. minucie mogłem pokazać, że Grosicki jest w formie i myśli tylko o boisku. Kroki prawne? A kogo ja mam sądować? Nie jestem człowiekiem, który chce komuś zrobić krzywdę - powiedział Kamil Grosicki, reprezentant Polski w piłce nożnej.
Zobacz również:
Polecamy także:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?