Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Już wkrótce będziemy płacić dużo więcej za prąd

DAB
Archiwum Polska Press
Ekonomiści biją na alarm, twierdząc, że w 2019 roku czekają nas spore pod-wyżki energii elektrycznej. Co oczywiste, wiązać się to będzie nie tylko z wydatkiem większej sumy pieniędzy na opłaty, ale także na usługi czy żywność. Zdaniem ekspertów powinniśmy się spodziewać podwyżki w wysokości 30-40 procent.

Według GUS-u, w jednym gospodarstwie domowym mieszkają średnio 2,9 osoby. Roczny koszt zużycia prądu dla takiej rodziny w najpopularniejszej taryfie G11 wynosi 1246,57 zł. W 2019 roku mielibyśmy płacił około 423 złotych rocznie więcej, a w 2020 roku aż o 623 złote więcej.

- Wzrost cen energii to poważny problem dla przedsiębiorców - mówi Jerzy Korolewicz, prezes Zachodniej Izby Przemysłowo- Handlowej. - O ile w przypadku gospodarstw domowych państwo może oferować pomoc, jako kryteria przyjmując próg ubóstwa, tak w przypadku firm nie widzę możliwości, że Skarb Państwa będzie wyciągał pieniądze z kieszeni podatników, by dokładać do przedsiębiorstw.

Firmy są więc niejako skazane na koszty i muszą sobie radzić. Mogą oszczędzać lub przerzucać koszty na ceny produktów i usług, co odczujemy wszyscy. Są firmy, gdzie ceny energii stanowią nawet 25 proc. kosztów. Obawiałbym się bardziej nie o samych przedsiębiorców, a o ich klientów. Dla przykładu firmy komunalne, które zużywają ogromne ilości energii, będą podnosić ceny, a mieszkańcy będą wówczas więcej płacić za wodę czy odbiór odpadów.

Pod koniec września prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando informował, że w związku z rosnącymi cenami hurtowymi energii już wkrótce może być zmuszony podnieść ceny dla gospodarstw lokalnych.

Od tego zdania odcina się premier Mateusz Morawiecki, który w rozmowie z Radiem Zet powiedział, że pod-wyżek cen dla gospodarstw domowych nie będzie.

- Z tego, co wiem, w przyszłym roku Urząd Regulacji Energetyki nie planuje podwyżek taryf dla gospodarstw domowych - powiedział szef rządu. Jednocześnie zapowiedział też, że rząd pracuje nad sposobem złagodzenia podwyżek dla przedsiębiorców w przypadku, gdyby musiały one nastąpić.

Według szacunkowych obliczeń brak podwyżek w taryfie G oznaczałby utratę 3 miliardów złotych przychodu. Można śmiało powiedzieć, że Maciej Bando znajduje się w szachu, ponieważ brak podwyżek skutkować będzie deficytem, a podniesienie stawek może poskutkować jego dymisją. Wszystko przez zaplanowane na 2019 rok wybory parlamentarne.

Nawet jeżeli Ministerstwu Energetyki uda się zahamować wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, to i tak zapłacimy więcej: za usługi i produkty.

Co prawda minister energetyki Krzysztof Tchórzewski nie ma narzędzi, żeby usunąć prezesa URE, jednak w ubiegłym roku Ministerstwo przygotowało projekt noweli Prawa energetycznego, który umożliwia zastąpienie szefa URE trzyosobową komisją, wskazaną przez rząd. Projekt co prawda nie jest jeszcze omawiany przez rząd, jednak gdy tak się stanie, może się okazać, że posada prezesa URE Macieja Bando wisi na włosku.

Dlaczego energia drożeje? Bo ceny uprawnień do emisji CO2 nie przestają rosnąć. Uprawnienia takie muszą kupować wszystkie instalacje emitujące dwutlenek węgla na terenie Unii Europejskiej. W minionym miesiącu uprawnienie do emisji CO2 kosztowało 22 euro za tonę, podczas gdy jeszcze rok temu wytwórcy płacili za nie 6,5 euro. Szybko drożeje też węgiel, który odpowiada za prawie 80 proc. produkowanego w Polsce prądu. Elektrownie płacą za ten surowiec średnio o 20 proc. więcej niż rok temu.

Podwyżki są nieuniknione chociażby dlatego, że nasze koncerny energetyczne toną w długach. Co ciekawe, PGE, która jest największą grupą energetyczną w kraju, jest warta mniej niż CD Projekt. Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że CD Projekt jest autorem wielu hitowych gier wideo, które skupiają się chociażby na przygodach wiedź-mina Geralta. Szacunkowe zadłużenie PGE na dzień 30 czerwca tego roku wynosiło ponad 8,2 miliona złotych.

Co oczywiste, podwyżki nie są mile widziane przez społeczeństwo, a Polacy już narzekają, że i tak płacą za dużo.

- Nie wyobrażam sobie płacić więcej za prąd. Już w tej chwili miesięczny rachunek w moim domu to ponad sto złotych. To mocno obciąża budżet domowy - mówi pani Maria, emerytka z Lądka-Zdroju. Niezależnie od tego, jak rozstrzygnie się walka na najwyższych szczeblach, nasze domowe rachunki za prąd i tak podrożeją o kilka złotych.

Wszystko za sprawą tego, że w 2019 roku wróci zawieszona na ten rok opłata za zieloną energię. Podwyżki cen dla przedsiębiorców odczuje każdy z nas. Więcej zapłacimy chociażby u lokalnych dostawców, którzy - aby utrzymać się na rynku - będą musieli naliczać wyższe opłaty za swoje produkty.

- Za prąd wkrótce zapłacimy więcej, to pewne - mówi pan Łukasz, przedsiębiorca z branży rolnej. - A to się przełoży na ceny warzyw. Szklarnie trzeba oświetlać, podlewanie też działa przecież na prąd. Rosną koszty pracownicze. Paliwo jest coraz droższe. Jeszcze kilka takich lat i przetrwają tylko najwięksi producenci. Wszyscy mniejsi splajtują. I ci więksi zaczną dyktować dowolne ceny.

O podwyżkach mówią też głośno piekarze i inni producenci.

Tymczasem lokalne władze unieważniają przetargi, gdyż dostawcy energii elektrycznej przedstawiają im oferty o kilkadziesiąt procent wyższe niż przed rokiem. Oferty samorządowcom złożyli głównie sprzedawcy należący do wielkich grup energetycznych kontrolowanych przez państwo. Jednym z takich przykładów może być chociażby przetarg na obsługę energetyczną metra w Warszawie. Najniższa propozycja aż o 6 milionów złotych przekraczała zaplanowany roczny budżet na ten cel.

Samorządowcy z kilkudziesięcioletnim stażem mówią, że z taką skalą podwyżek spotykają się po raz pierwszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Już wkrótce będziemy płacić dużo więcej za prąd - Bystrzyca Kłodzka Nasze Miasto

Wróć na bystrzycaklodzka.naszemiasto.pl Nasze Miasto