Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Janeczek - filmowy Witia z "Samych swoich" (ROZMOWA)

Malwina Gadawa
Jerzy Janeczek - filmowy Witia z "Samych swoich"
Jerzy Janeczek - filmowy Witia z "Samych swoich" fot. Malwina Gadawa
Jerzy Janeczek, wspomina pracę nad kultową komedią "Sami swoi", w której zagrał jedną z głównych ról. Film kręcono w Dobrzykowicach. Filmowy Witia z "Samych swoich" rozpoznawalny jest do dziś.

Jerzy Janeczek - z aktorem, rozmawia Malwina Gadawa

Patrząc na to, jak na Festynie "Samych Swoich" witają Pana mieszkańcy Dobrzykowic pod Wrocławiem, gdzie kręcono film, można odnieść wrażenie, że jest Pan w domu, wśród swoich...
Jerzy Janeczek: Jeżeli tyle lat przyjeżdża się tutaj, co roku, to wiele osób już się zna, miejsca są także wyjątkowo bliskie. Wystarczy wysiąść z auta, a ludzie od razu podchodzą, witają się, robią zdjęcia.

Kiedy przyjeżdża Pan do Dobrzykowic, wracają wspomnienia?
Jerzy Janeczek: Pewnie, zwłaszcza kiedy zauważę, że coś się zmieniło. Wielu rzeczy nie poznaję od razu. Dopiero po kilku chwilach dochodzę np. do tego, że tu była sadzawka, a tam pole.

Spodziewał się Pan, że film "Sami swoi" stanie się hitem, a Pan będzie gwiazdą?
Jerzy Janeczek: Tego nikt się nie spodziewał. To był okres przesilenia tzw. tematem zwyczajnym, powojennym, prostym życiem. Ludzie chcieli oglądać komedie, ale usytuowane na wyższym poziomie.

Ponoć był Pan tak popularny, że nie wychodził z domu?
Jerzy Janeczek: Owszem, byłem popularny. To mnie bardzo krępowało. Nie nadawałem się na bycie gwiazdą, biorąc za przykład dzisiejszych celebrytów.

Wołali: Jerzy czy Witia?
Jerzy Janeczek: Witia zdecydowanie częściej się pojawiało. Czasami były to sympatyczne uwagi, jednak zdarzały się również niemiłe okrzyki pijanych lub niegrzecznych osób. Nie mogłem już tego słuchać, jak darli się za mną: "Witia, podejdź do płota". Nie wiedziałem, jak mam reagować.

Kobiety zapraszały na randki?
Jerzy Janeczek: Tak, ale nie wykorzystywałem sytuacji. Nie miałem czasu.

Czy spodziewał się Pan, że po wielu latach film osiągnie status kultowego?
Jerzy Janeczek: Wcale. Ciekawe jest to, że po tym filmie było kilka lat ciszy. Nikt się do mnie nie zwrócił z żadną ciekawą propozycją. W środowisku filmowym obraz "Sami swoi" nie odniósł wielkiego sukcesu.

Która scena w filmie "Sami swoi" jest, Pana zdaniem, najlepsza?
Jerzy Janeczek: Z aktorskiego punktu widzenia to ta przy młóceniu zboża. Za to najbardziej satysfakcjonująca dla mnie to ta, gdzie musiałem ujarzmić ogiera.

* Jerzy Janeczek gościł w ten weekend w Dobrzykowicach. Janeczek urodził się w Niemczech. Parę lat występował na deskach teatru we Wrocławiu. Jerzy Janeczek w latach 80. wyjechał do USA. Ostatecznie Janeczek wrócił do Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto