Sakramentalne: tak powiedzieli w kościele pw. św. M. Kolbego przy ul. Legnickiej, a wesele na blisko 100 osób urządzili w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Jaczowie. Pierwszy raz Sylwia i Jacek spotkali się kilka lat temu w sklepie, w którym pracowała dziewczyna.
- Pamiętam, że kupował u mnie dwie koszule - śmieje się pani Sylwia, która przyznaje, że od razu oboje wpadli sobie w oko. Ale na kolejne spotkanie musiała czekać półtora roku, bo młoda głogowianka zmieniła pracę.
- Jednak Jacek znalazł mnie w nowym miejscu. Oboje czuliśmy, jakbyśmy znali się od dawna, dlatego szybko zdecydowaliśmy się na bycie razem. Pani Sylwia nie musiała długo czekać na oświadczyny. Zakochany Jacek zrobił to zaledwie w cztery miesiące później.
- Był maj, kiedy Jacek zaprosił mnie na wakacje do Turcji - opowiada młoda żona. - Wcześniej podpytał mnie, jakie pierścionki mi się podobają, a potem, właśnie w Turcji, oświadczył się. Zgodziłam się bez wahania. Rodzice byli trochę zaskoczeni, ale przyjęli wiadomość z radością - wspomina Sylwia Jasica.
Tuż po ślubie państwo Jasicowie wyjechali na wypoczynek do Chorwacji. Po powrocie zamieszkają w domu pana Jacka, koło Polkowic.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?