Otwarcie autostrady zdecydowanie zwiększyło też ruch na drogach dojazdowych. I tu pojawił się kolejny problem. Spokojne do tej pory szlaki, którymi przejeżdżało niewiele samochodów zmieniły się obecnie w ruchliwe szosy.
Samochodów jeździ nimi kilka razy więcej, a kierowcy pędzą tak szybko, że mieszkańcy wiosek muszą uciekać do rowów. W takiej sytuacji są na przykład ludzie w Gawłowie. Nic więc dziwnego, że coraz bardziej zdecydowanie domagają się budowy chodnika.
Są już tak zdeterminowani, że zapowiadają blokadę autostrady, jeśli starostwo nie zrealizuje inwestycji, która poprawi ich bezpieczeństwo.
Jerzy Trzaska ma 78 lat. Codziennie rano jedzie rowerem do kościoła, ale też na zakupy do niewielkiego sklepiku w centrum Gawłowa. - Nigdy nie mam pewności, czy wrócę cały. Kierowcy, którzy mnie mijają, na liczniku mają co najmniej 1oo kilometrów na godzinę, a tu przecież jest teren zabudowany - mówi Trzaska.
W podobnym tonie wypowiada się Ryszard Rataj, sołtys Gawłowa. Gospodarz wioski podkreśla, że w sprawie budowy chodników przy drodze powiatowej mieszkańcy wielokrotnie interweniowali w bocheńskim starostwie. - Były pisma, prośby o spotkania, nic to nie dało. Dlatego zdecydowaliśmy się na wywieszenie banerów. Może to da urzędnikom do myślenia - podkreśla.
Sołtys mówi, że powiat dostał od wykonawcy autostrady 5 mln zł na naprawienie zniszczonych podczas jej budowy dróg lokalnych. - Przeznaczono je na inne drogi, a my zostaliśmy z niczym - przekonuje.
Mieszkańcy na ponad dwudziestu banerach, które rozwieszono na ogrodzeniach przy drodze powiatowej przebiegającej przez centrum wsi, domagają się od starosty budowy chodnika przynajmniej po jednej stronie drogi.
Mieszkańcy wioski są mocno zdeterminowani. - My już nie prosimy, tylko żądamy budowy chodników - twierdzi Jarosław Gut. - Jeśli nie będzie odzewu na akcję z banerami, pójdziemy krok dalej - dodaje mieszkaniec Gawłowa.
Tym krokiem będzie blokada zjazdu z autostrady. - Nie możemy stać biernie i przyglądać się temu, co się tu wyprawia. Trzeba działać, zanim dojedzie do jakiejś tragedii - podkreśla Jarosław Gut.
Jacek Pająk - starosta bocheński - tłumaczy, że w tym roku nie ma szansy na budowę chodnika w Gawłowie. - Nie mamy na ten cel pieniędzy w budżecie. W podobnej sytuacji jest nie tylko Gawłów, ale też wiele innych miejscowości - argumentuje samorządowiec, dodając, że na terenie powiatu bocheńskiego jest 306 km dróg. Budowa jednego kilometra chodnika kosztuje około miliona złotych. - To pokazuje, jak wielkie są potrzeby na terenie powiatu bocheńskiego.
Starosta odniósł się także do wypowiedzi sołtysa o 5 mln zł, które powiat otrzymał od wykonawcy autostrady w zamian za użytkowanie powiatowych dróg. - Nigdzie nie było zapisane, że te fundusze mają iść na budowę chodnika w Gawłowie - przekonuje. - Owszem, na reperację zniszczonych dróg tak, ale nie na budowę chodników - zastrzega.
Mieszkańców takie tłumaczenia starosty nie zadowalają. Zapowiadają, że będą protestować i walczyć o swoje aż do skutku.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?