Przejazd Wyszyńskiego to nie lada wyczyn. Trzeba uważać, by nie urwać zawieszenia. Po mrozach z jezdni zrobił się ser szwajcarski - denerwuje się Adrianna Olczyk, która jeździ trasą codziennie do pracy. ZDiUM zapewnia, że sprawę monitoruje.
- W porównaniu do ostatniej zimy mamy już dwa razy więcej dziur. Jak na razie, wystawiliśmy 45 zleceń na ich załatanie - informuje Ewa Mazur ze ZDiUM.
Najgorzej było na ulicy Pełczyńskiej. Tu drogowcy musieli naprawiać jezdnię przy pomocy specjalnej masy, której używa się przy niskich temperaturach, nawet podczas ostrej zimy. Urzędnicy jak najszybciej chcą się zabrać za dziury m.in na Rogowskiej czy Średzkiej. Prace miały tam ruszyć już dziś, jednak przeszkodziła w tym deszczowa pogoda.
W tym roku zdarzały się już odcinki, gdzie trzeba było łatać nawet powyżej 100 metrów kwadratowych jezdni.
- Duże roztopy źle wpływają na jezdnię, gdzie już są ubytki w nawierzchni, albo gdy jest ona popękana. Jeśli temperatura spadnie do zera, woda je po prostu rozsadza - tłumaczy Ewa Mazur.
Życie kierowcom komplikuje również fakt, że w wielu miejscach w dziurach stoi woda i łatwo wpaść w głęboką wyrwę i uszkodzić pojazd. W takim przypadku można walczyć o odszkodowanie od zarządcy drogi. ZDiUM na swojej stronie zamieszcza formularz i informacje, jakie dokumenty są potrzebne do jego uzyskania.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?