Biedronka przy ul. Królewieckiej. Sobota, godz 13. Tłumy przy kasie. Wiele osób robi duże zakupy. Wśród nich, w kolejce do kasy, można zobaczyć także kobiety w strojach kąpielowych, mężczyzn prezentujących umięśnione torsy, czy nawet w samych majtkach. Niektórzy mogą przecierać oczy ze zdumienia, ale ten widok stałych klientów nie dziwi.
Co na to pracownicy Biedronki? Oficjalnie odsyłają do swojego rzecznika, tłumacząc, że takie obowiązują przepisy. Nieoficjalnie przyznają, że widoki półnagich klientów to w wakacje dla nich codzienność. - Nie powinni się tak ubierać. W końcu nie jesteśmy sklepem położnym na terenie kąpieliska tylko w mieście. To miejsce publiczne. Nie wszystkim się to musi podobać. My jednak nie możemy zwracać naszym klientom uwagi - słyszymy od jednej z pracownic.
Między regałami można zobaczyć panie w samych strojach kąpielowych i klapach, czy też mężczyzn bez koszulek, albo w samych kąpielówkach. Zdania innych klientów są podzielone. Jedni są oburzeni, innym to zupełnie nie przeszkadza. W końcu jest lato.
Grzegorz Muchorowski ze straży miejskiej mówi, że widok osoby skąpo ubranej to nie powód do interwencji dla strażników. Mogą interweniować, kiedy ktoś ich o to poprosi. - Osobiście nie przypominam sobie ostatnio takich zgłoszeń, ale faktycznie są przepisy umożliwiające interwencję, jeżeli ktoś poczuje się zgorszony w miejscu publicznym - mówi.
Co wtedy mogą zrobić strażnicy? - Pouczyć, nałożyć mandat lub skierować sprawę do sądu, takie przypadki naprawdę rzadko się zdarzają i za pewne muszą być rozpatrywane indywidualne, bo te kwestie są trudne do ocenienia - dodaje strażnik.
A Wy jak myślicie? Można skąpo ubranym przechodzić do sklepu? Podyskutujcie!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?