Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Tor motocrossowy na obrzeżach miasta. Buntują się mieszkańcy

Weronika Skupin
Jeden z najbliższych torów motocrossowych znajduje się Wałbrzychu - na zdjęciu Mistrzostwa Polski i Puchar Polski Enduro
Jeden z najbliższych torów motocrossowych znajduje się Wałbrzychu - na zdjęciu Mistrzostwa Polski i Puchar Polski Enduro Dariusz Gdesz / Polskapresse
Na Zakrzowie we Wrocławiu przy granicy z gminą Długołęka ma powstać tor motocrossowy. Takie plany ma Wrocławski Klub Motocrossowy, który wykupił już teren pod jego budowę. Mieszkańcy Wrocławia, ale także okolicznych miejscowości protestują, bo tor ich zdaniem będzie bardzo głośnym miejscem i zniszczy okoliczną przyrodę.

Na terenie między Łącznikiem Długołęka, ulicą Widawską oraz Okulickiego we Wrocławiu znajduje się działka, na której powstać ma tor motocrossowy. Jest to w części teren pod zarządem miasta Wrocławia, a w części prywatny. Tor motocrossowy na Zakrzowie budzi jednak sprzeciw mieszkańców okolicznych wiosek z gminy Długołęka, którzy obawiają się między innymi hałasu. Wrocławski Klub Motocrossowy tłumaczy, że działkę pod tor wybrano z dużą starannością, z dala od zabudowań.


TEREN NA KTÓRYM MIAŁBY POWSTAĆ TOR - POMIĘDZY ULICAMI: WIDAWSKĄ I OKULICKIEGO ORAZ ŁĄCZNIKIEM DŁUGOŁĘKA

Mieszkańcy wsi Pruszowice, Domaszczyn, Ramiszów i Mirków oraz osiedla Zakrzów we Wrocławiu mogli podpisywać protest przeciw budowie toru napisany przez jednego z mieszkańców gminy w domu sołtysa Ramiszowa Moniki Szczepaniak. "Planowane przedsięwzięcie będzie uciążliwe dla środowiska, a jego główne oddziaływanie (...) będzie polegało na emisji hałasu, jak również na tworzeniu zanieczyszczeń dla przylegającego bezpośrednio do tych działek Lasu Zakrzowskiego oraz obszaru Natura 2000, a także parku Pawłowickiego" - czytamy w proteście.

Budowa takiego toru wymaga opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która ma na jej wydanie półtora miesiąca. Prace mogą ruszyć, gdy urząd miejski wyda pozwolenie na budowę toru. Jak mówi Dariusz Wachnik, prezes Wrocławskiego Klubu Motocrossowego, taki obiekt obowiązkowo musi posiadać opinię środowiskową. Budowa toru planowana była na wrzesień, opóźnia się jednak o kilka miesięcy. Jak zaznacza Wachnik, protest mieszkańców nie jest jednak powodem opóźnień.

Tor motocrossowy zbyt głośny? CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Jak tłumaczy Dariusz Wachnik, zarzuty protestujących mieszkańców są bezpodstawne. Z petycji wynika, że przedsięwzięcie będzie uciążliwe dla środowiska, ale jak zaznacza Wachnik, to oceni dopiero RDOŚ. Jego zdaniem sama obwodnica, przy której leży ten teren, generuje o wiele więcej zanieczyszczeń. Poza tym wyznaczenie miejsca na tor motocrossowy uchroni od dewastacji ścieżki w okolicznych lasach i pobliską przyrodę.

- Podnoszone argumenty, że przy najbliższych zabudowaniach oddalonych o 700 metrów będzie hałas, są całkowicie nieprawdziwe. Dokonaliśmy pomiarów za pomocą programów do oceny hałasu jak i realnych prób. W żadnej z miejscowości wymienionej w tym proteście nie zostały przekroczone normy hałasu. W Domaszczynie przy najbliższych zabudowaniach nie było słychać nic! - mówi Wachnik.

Sołtys Domaszczyna Dariusz Iglewski nie angażuje się w protest, podobnie jak sołtys Pruszowic Krzysztof Florek. Ten drugi wręcz popiera budowę toru. - Tor motocrossowy to będzie dla nas doskonała promocja - uważa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto