Ewa Minge w Sky Tower: Wrocław to europejskie miasto. To mój trzeci dom po Mediolanie

Na spotkanie z Ewą Mingę przyszło kilkadziesiąt osób. Znana projektantka mody opowiadała fanom o swoim życiu. Można się było dowiedzieć, że ma kotkę i zaraz będzie miała następnego kocura o imieniu Hades.

Nie uważa, żeby była gwiazdą. - Nie prowadzę życia celebrytki. Mam odciski od kierownicy. Przyjechałam tutaj sama, bez ochroniarzy, nikt nie stoi nade mną i mnie nie wachluje - mówiła Mingę.

Projektantka opowiadała także o modzie. O tym, że trzeba się wyróżniać i nie bać się zmian. - Przez ubiór powinniśmy podkreślać swoją osobowość - mówiła.

Minge zdradziła także tajemnica swojego nowego projektu. Będzie to... książka. Projektantka napisała poradnik, który będzie można kupić w księgarniach w przyszłym roku. - Napisałam książkę na prośbę wielu osób. Chcę pokazać, że ludzie mogą osiągnąć w życiu, to czego chcą. Trzeba cały czas walczyć i się nie poddawać. Ja taką drogę przeszłam. Miałam początek pod tytułem - osoba nikt. Potem było tylko lepiej.

Butik w Sky Towerze to siódma tego typu placówka Ewy Minge w Polsce. Jednak ta jest wyjątkowa, ponieważ to od początku do końca autorski projekt Ewy Mingę. Przyznaje się, że bardzo lubi Wrocław. Tu studiują jej synowie. Traktuje te miasto jak trzeci dom, zaraz po tym rodzinnym i Mediolanie.

- Wrocław udowadnia we wszystkich rankingach, że jest miastem europejskim. Otwartym na różne pomysły i nie ma nic wspólnego z zaściankiem. Podoba mi się działanie prezydenta Rafała Dutkiewicza. Widać, że obywatele go popierają i szanują wybierając na kolejną kadencję - mówiła Ewa Minge.

Przeczytaj także: Najnowsze badania: We Wrocławiu żyje się coraz gorzej - mieszkańcy narzekają

W butiku Ewy Minge można zrobić zakupy mając 100 złotych w portfelu. Za to kobieta może kupić t-shirt lub bluzkę. W tym momencie najdroższa rzecz, to sweter ręcznie robiony. Kosztuje 3700 złotych.

Na koniec spotkania nie brakowało chętnych osób, głównie pań, choć nie tylko, żeby zrobić sobie zdjęcie z projektantką.