**Hakuna matata! Konkurs na zdjęcia z wrocławskiego zoo**
Fenek to największy drapieżnik Sahary, obdarzony niezwykłym słuchem, z ostrymi kłami, widzący w ciemności. W grudniu wydostał się z wybiegu we wrocławskim zoo i grasował w ciemnych uliczkach i parkach Wrocławia. Boicie się? Nie ma czego, bo zwierzak został schwytany. Poza tym trzeba powiedzieć, że fenek waży zaledwie około kilograma i ma niecałe 40 cm długości. Żywi się chrząszczami, szarańczą, a jego największe łupy to małe gryzonie i niewielkie ptaki. Uciekinier mógł więc siać popłoch jedynie wśród wróbli.
Ucieczką nie ma się co chwalić
O ucieczkach zwierząt z ogrodów zoologicznych mówi się bardzo rzadko. Nic dziwnego, przecież ludzie chcą czuć się bezpiecznie w zoo, a takie sytuacje mogą wzbudzić niepokój. W przypadku zwierząt, które zagrażają człowiekowi, informacja o ucieczce szybko się pojawia, ale gdy zwieje niegroźny okaz, już nie.
O ucieczce fenka w zoo mówi się niechętnie. Pracownicy nabierają wody w usta, ale szef przyznaje, że do takiego zdarzenia doszło.
- Mieliśmy go w zoo zaledwie kilka dni, był jeszcze bardzo młody. Znalazł jakąś dziurę i się wydostał - przyznaje Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo. - Była zima, szukaliśmy go długo w okolicy, potem słuch o nim zaginął. Mieliśmy nadzieję, że się odnajdzie, choć racjonalnie trzeba go było spisać na straty, bo to w końcu była zima. Po trzech miesiącach dostaliśmy zgłoszenie, że dziwny lisek podchodzi do czyjegoś ogródka. Zastawiliśmy pułapkę i po godzinie mieliśmy uciekiniera. Wyrósł, był zdrowy, tłuściutki i zadowolony.
Mistrz survivalu
W naturze fenki żyją na Półwyspie Arabskim i w północnej Afryce. Świetnie radzą sobie na Saharze. Ten wrocławski potrafił przeżyć na mrozie i w niesprzyjających warunkach miejskich. Może pomogło mu w tym przyjacielskie usposobienie. Fenki są przecież łagodne i szybko się oswajają.
Mimo nowoczesnych zabezpieczeń zwierzaki czasem z zoo uciekają. Jedną z najniebezpieczniejszych historii we Wrocławiu było wydostanie się niedźwiedzi z wybiegu w latach 80. Były dyrektor Antoni Gucwiński opowiadał też kiedyś w programie z "Kamerą wśród zwierząt" o ucieczce niedźwiedzicy Mago.
Z kolei przy otwieraniu pawilonu Madagaskaru w 2010 z wybiegu czmychnął lemur alaotrański i zwiedzał wnętrze budynku. Za to z klatki w łódzkim zoo trzy lata temu uciekł gepard. W stołecznym ogrodzie najczęściej wybieg opuszczają kangury rude, raz też na ogrodowe alejki wyszła niedźwiedzica Sonia. Wrocławski fenek nie jest więc pionierem. Nie ma na razie imienia. Może ze względu na spryt warto go nazwać Rommel?
Czytaj również:
- W zoo ruszyła budowa Afrykarium [wideo]
- Wiosna w zoo: przybywa maluchów [foto]
- Myszy pojawiły się w pawilonie Sahary [foto]
Egzamin gimnazjalny 2012 z CKE | Sesja z książkami we Wrocławiu | Matura 2012 z CKE matematyka | Hakuna matata! Konkurs na zdjęcia z zoo |
**
**
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?