Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton dr Macieja Łagiewskiego, dyrektora Muzeum Miejskiego Wrocławia: Józef Wybicki przez dwa lata mieszkał we Wrocławiu

dr Maciej Łagiewski
Domena Publiczna
W 1797 r. Józef Wybicki napisał we włoskim mieście Reggio Emilia słowa „Pieśni Legionów Polskich we Włoszech”, która szybko stała się popularna wśród legionistów. Pięć lat później autor tej najsłynniejszej polskiej pieśni został na krótko wrocławianinem.

Józef Wybicki przybył do stolicy Dolnego Śląska 2 maja 1802 roku. Jego droga do Wrocławia wiodła z wielkopolskich Ma­nieczek, gdzie osiadł wraz z rodziną, przez Francję i Włochy, do których udał się po upadku powstania kościuszkowskiego. W 1801 roku podjął decyzję o powrocie do rodzinnej miejscowości, która w wyniku rozbiorów Polski znalazła się w granicach państwa pruskiego. Jednak tamtejsze władze nie wyraziły na to zgody, jednocześnie udzielając Wybickiemu amnestii. W tej sytuacji postanowił on zamieszkać we Wrocławiu, dokąd wkrótce sprowadził swoich synów – Łukasza Aleksandra i Józefa Ksawerego.

Przez ponad dwa lata pobytu w nadodrzańskim mieście cala trójka zameldowana była w mieszkaniu na poddaszu gospody z polskim szyldem „Wjazdny Dom pod Złotym Berłem” przy dzisiejszej ulicy Kuźniczej, szczególnie chętnie odwiedzanej przez przyjezdnych rodaków.

Wybicki, choć wrocławskie lata wspominał jako skromne, nie miał problemów z odnalezieniem się we Wrocławiu – biegle mówił po niemiecku, ponadto był już w tym czasie postacią dobrze znaną w literackim środowisku, dlatego szybko znalazł źródło utrzymania. W mieście działała słynna oficyna wydawnicza Wilhelma Bogumiła Korna, która drukowała w języku polskim blisko 100 pozycji rocznie. Wybicki współpracował z nią jako edytor polskich tekstów, a także jako autor oraz tłumacz literatury pedagogicznej z języka francuskiego. Tworzył także inne dzieła literackie, we Wrocławiu powstała m.in. pierwsza część pamiętników „Życie moje” oraz liczne, drobne utwory pisane wierszem lub prozą.

Ważnym fragmentem jego działalności z wrocławskiego okresu były również listy skierowane do rodziny i znajomych. Autor polskiego hymnu dużo czasu poświęcał też edukacji synów. Zdecydowanie właśnie z tego powodu wybrał Wrocław, słynący w Wielkopolsce jako dobry ośrodek kształcenia. Nastoletni wówczas chłopcy uczyli się w domu pod opieką ojca oraz korepetytora Jerzy Samuela Bandtkiego.

Ten ostatni był bibliotekarzem i bibliografem, a także filologiem i historykiem językoznawstwa, zaś prywatnie przyjacielem Józefa Wybickiego. Poza nauczaniem domowym Łukasz i Józef uczęszczali do wrocławskiej Szkoły Rzemiosł i Budownictwa.

Wybiccy nie mogli podróżować do Manieczek, ale mieli częsty kontakt z rodziną, bowiem Estera Wybicka regularnie odwiedzała męża i dzieci w śląskiej stolicy. W trakcie wrocławskich lat Józef Wybicki znajdował także czas na przyjemności, w tym wycieczki za miasto. W 1803, w towarzystwie synów i hrabiego Jana Nepomucena Bieliński, herbu Szeliga, udał się w Karkonosze by zdobyć ich najwyższy szczyt. W schronisku Hampla pod Śnieżką pozostawił następujący wpis w księdze pamiątkowej: „Aby zobaczyć dziś górę – Śnieżkę i poznać materię epoki pierwszorzędnej”.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto