Nasz region chwalił się chłodnikiem po wrocławsku z szyjkami rakowymi, śląskim niebem w gębie, wołowiną sudecką duszoną w winie podaną z sosem piernikowym i knedlami z kaszy gryczanej oraz sałatą z serem ślubowskim z czarnuszką i szparagami podana z winegretem z olejem lnianym i pokrzywą.
Cała impreza rozpoczęła się o godz.12.30. Potem przeszła Parada Kucharzy, a kolejki do kas po cegiełki kończyły się przy fontannie.
To była już dziesiąta edycja największej kulinarnej imprezy na Rynku we Wrocławiu.
- To, czy będą kolejne, zależy od tego, kogo wybierzecie, kto będzie nami rządził - mówił ze sceny Robert Makłowicz.
Największym zainteresowaniem w tym roku cieszyła się kuchnia francuska oraz stoisko z dolnośląskimi potrawami.
Zobacz też: menu Europy na Widelcu
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?