Od początku na parkiecie warunki dyktowai Grecy, którzy rozegrali świetną pierwszą połowę (31:24). Dobry występ zaliczył Sofoklis Schortsanitis, który rzucił w tym spotkaniu 23 punkty i zanotował 6 zbiórek. To właśnie ciemnoskóry center Greków "brylował" pod koszem Słoweńców dzisiejszego wieczoru.
Warto jednak podkreślić słabą skuteczność rzutów z gry obu zespołów, która w przypadku zarówno Greków, jak i Słoweńców nie przekroczyła 40%. Podopieczni Jure Zdovca trafili jedynie 17/57 rzutów z gry. Te statystyki odbiły się na wyniku, który jak na mecz o 3 miejsce był bardzo niski. Grecy ostatecznie pokonali Słoweńców 57:56, ale końcówka była niezwykle emocjonująca.
Na 30 sekund przed końcem Grecy prowadzili pięcioma punktami. O czas poprosił Jure Zdovc i Słowenia zaczęła odrabiać straty. Końcówka należała do Jaki Lakovica, który zdobył 7 punktów, ale nie wystarczyło to na Greków, którzy pewnie rzucali z linii rzutów wolnych. Cztery sekundy przed końcem przy wyniku 57:56, dwukrotnie nie trafił Spanoulis. Słoweńcy ruszyli do ostatniej akcji, jednak rzut Nachbara zza linii 6,25 metra był niecelny.
Kibice Greków zaczęli świętować zdobycie przez ich drużynę brązowego medalu. Sukces cieszył tym bardziej, ponieważ przed dwoma laty Grecy przegrali w finale pocieszenia z Litwą.
Grecja - Słowenia 57:56 (16:13, 15:11, 11:13, 15:19)
MMSilesia poleca serwis specjalny:
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?