Najczęściej dopalacze zażywają chłopcy i mężczyźni w wieku od 14 do 26 lat. W tym roku odnotowano już na Mazowszu 90 takich przypadków, a w samym lipcu - pięć. Dużym problemem są też niektóre leki dostępne bez recepty, które po nieodpowiednim zażyciu mogą działać psychoaktywnie. Warto mieć na uwadze, że dopalacze są substancjami bardzo niebezpiecznymi i pseudolegalnymi - za ich sprzedaż grozi grzywna sięgająca od 20 tysięcy złotych do nawet miliona złotych.
Marta Stefaniak z warszawskiego oddziału MONAR przestrzega przed zażywaniem dopalaczy. – Do tej pory w całym województwie nikt się jeszcze do nas nie zgłosił z problemem uzależnienia od dopalaczy – mówi. Dodaje jednak, że to tylko kwestia czasu. – Stanowisko MONAR-u jest jednoznaczne: dopalacze są substancjami szkodliwymi – mówi.
Choć każdy dopalacz działa inaczej, są pewne oznaki, dzięki którym można zorientować się, że dziecko jest pod wpływem tego typu substancji. Jak przekonuje sanepid, rodzic powinien zwrócić uwagę, czy dziecko jest bardziej śpiące niż zwykle, czy bardziej nadpobudliwe. Szczególną uwagę należy zwrócić też na język, jakim posługuje się dziecko i czy nie używa podejrzanego slangu narkotywego. Jako przykłady słów, które powinny wzbudzić czujność rodzica, sanepid wskazuje np. "zbakany", "zbombiony" czy "snifować".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?