18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś Polacy zmierzą się z Czechami

Paweł Pluta
Bogdan Wenta przestrzega przed euforią - turniej trwa nadal
Bogdan Wenta przestrzega przed euforią - turniej trwa nadal Piotr Krzyżanowski
Nasi rywale wygrali z Węgrami oraz Słowenią.

Po niedzielnym wysokim i efektownym zwycięstwie nad Hiszpanami dziś (godz. 20.15, Polsat i Polsat Sport) polscy piłkarze ręczni zmierzą się z Czechami.

Jeśli wygrają, zapewnią sobie po raz pierwszy w historii awans do półfinału mistrzostw Europy. Jeśli nie, to nadal będą mieli na to szanse, ale o wszystkim zadecyduje ostatni, czwartkowy mecz z mistrzami olimpijskimi i świata - Francuzami.
- Na piątkę czy na szóstkę zasłużyli wszyscy. Jest czas na każdego na tych mistrzostwach. Tu nie ma zawodnika, który nie jest potrzebny. Każdy gracz ma swoje pięć minut i dalej tak będziemy to szarpać - mówił po potyczce z Hiszpanami trener Bogdan Wenta.

Dziś szarpać będziemy się z Czechami. I to dosłownie, bo kluczem do naszych wyników jest doskonała gra w obronie, która według hiszpańskiej prasy stanowiła mur i brutalnie sprowadziła na ziemię ich szczypiornistów. A siła biało-czerwonych polega właśnie na tym, że nieważne, kto z szesnastu kadrowiczów jest akurat na parkiecie, bo wszyscy doskonale się uzupełniają. Wystarczy zajrzeć w statystyki mistrzostw. Naszym najskuteczniejszym strzelcem jest Bartosz Jurecki, który z dorobkiem 17 bramek w czterech meczach zajmuje dopiero 16. pozycję, a kolejny w klasyfikacji Polak, Krzysztof Lijewski, jest 35. (13 goli/4 mecze).

Na szczęście to nie liczby grają, a ludzie. A u nas rzucone rywalom bramki rozkładają się na cały zespół, który pokonał już na Euro w Austrii: Niemców 27:25, Szwedów 27:24 i Hiszpanów 32:26. Punktami podzieliliśmy się tylko ze Słowenią, remisując 30:30.

Jak komplementowali naszą reprezentację Hiszpanie, jeśli ten nasz mur obronny się nieco otwierał, to ukazywał się... Sławomir Szmal. To jedyny z Polaków, który błyszczy w statystykach ME, liderując w klasyfikacji bramkarzy z 41-proc. skutecznością (obronił 67 z 164 rzutów).

U naszych dzisiejszych rywali takim silnym punktem jest Filip Jicha. Czeski supersnajper gra na co dzień w THW Kiel. To czternastokrotny mistrz Niemiec, który cztery razy grał w finałach Ligi Mistrzów, a raz ją wygrał. W zeszłym roku Jicha został królem strzelców LM. Teraz jest najskuteczniejszym graczem ME - w czterech meczach zdobył 40 bramek (66 proc. skuteczności).

- To z pewnością świetny zawodnik, ale sam meczu nie wygra, nawet jak rzuci nam 10 bramek - mówi Michał Kubisztal, były rozgrywający Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, a obecnie zawodnik grającego w Bundeslidze Fuchse Berlin (gra tam też Bartłomiej Jaszka). - Nie powinniśmy nic kombinować, bo wtedy nam nie idzie, tylko grać swoje. Nasza płaska obrona 6-0 dobrze sobie radzi i niech tak zostanie - radzi były kadrowicz Bogdana Wenty. - Może u nas przebudzi się Karol Bielecki. Bramkarz reprezentacji Czech Petr Stochl, który też gra w Fuchse Berlin, jest blady, gdy ma grać w lidze przeciwko Karolowi - dodaje Kubisztal.

Jedno jest pewne. Czechów lekceważyć nie można. Swoje najlepsze lata mają co prawda dawno za sobą, bo mistrzami świata byli w 1967 roku, a srebro na igrzyskach olimpijskich wywalczyli w 1972. Teraz to młody zespół, który sprawił już niespodziankę awansując do II fazy ME, pokonując Węgrów 33:26 i przegrywając z Francją 20:21 oraz Hiszpanią 25:37. W niedzielę Czesi ograli Słowenię 37:35, prowadząc różnicą nawet 10 bramek.
- Oni grają bez obciążeń i są przez to niebezpieczni - mówi Michał Kubisztal, który widzi medalistów ME w zespołach Polski, Chorwacji i Francji.

Do medalu jest blisko, ale najpierw trzeba pamiętać o dzisiejszym pojedynku. Przed spotkaniem z Hiszpanią Polacy oglądali swój mecz z nimi podczas igrzysk w Pekinie - przegraliśmy wtedy 29:30. Zapewne wczoraj Orły Wenty analizowały październikowy mecz z Czechami, wygrany przez biało-czerwonych 28:27 (Jicha zdobył 9 bramek). Nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby dziś ten wynik powtórzyć.


Dziś grają:

Słowenia - Francja (godz. 20.15)
Niemcy - Hiszpania (godz. 18.15)
Polska - Czechy (godz. 20.15, Polsat)

W czwartek 28.01 grają:
Niemcy - Czechy (godz. 16.30)
Słowenia - Hiszpania (godz. 18.30)
Polska - Francja (godz. 20.30, Polsat)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto