Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziki buszują po Chyloni. Mieszkańcy są sami sobie winni? Dokarmiają zwierzęta, a te podchodzą blisko domów

Piotr Kallalas
Temat dzików staje się coraz bardziej uciążliwy dla mieszkańców Trójmiasta. Tym razem zwierzęta coraz częściej wychodzą na ulice gdyńskiej Chyloni. Powtarza się jednak pewien schemat - niektórzy się dzików boją, a inni je dokarmiają.

Problem dotyczy osiedli przy ul. Swarzewskiej, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Zimą widok dzika poszukującego pożywienia był czymś normalnym. Natomiast od pewnego czasu zwierzęta coraz śmielej opuszczają las także latem. Mieszkańcy są zaniepokojeni sytuacją, jednak niekiedy sami również prowokują do takich "dzikich odwiedzin".

Za obecną sytuacje z dzikami odpowiedzialni są przede wszystkim ludzie. Zamiast wrzucać śmieci do wiat śmietnikowych, kładą śmieci pod wiatą. Po czym przychodzą dziki wraz z młodymi i wszystko rozwalają w poszukiwaniu jedzenia. Mało tego, już nie raz widziałem jak ludzie wyrzucają np. obierki ziemniaków lub marchewkę itp z okien swoich mieszkań, czy balkonów. W ten sposób zwierzęta te mają łatwy dostęp do pokarmu. Dziki, tak jak wspomniałem, grasują zarówno w dzień i w nocy.

- zgłasza Pan Jakub, mieszkaniec Chyloni

W całej Polsce mieszka kilkaset tysięcy dzików. Ich liczba w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym nie jest dokładnie znana, jednak wzrost rozwoju budownictwa mieszkalnego w okolicach terenów leśnych sprawia, że odnotowuje się coraz więcej spotkań ze świniowatymi. W Chyloni sprawa dotyczy terenów, które są często użytkowane również przez dzieci i młodzież.

- Warto wspomnieć, że w pobliżu jest szkoła (Szkoła Podstawowa nr. 40), do której chodzą dzieci. Wieczorem strach wyjść z psem na spacer - bo nie wiadomo czy zza rogu nie wyjdzie locha z młodymi. W ostatnim czasie dziki zaatakowały kilka psów. Czy naprawdę musi dojść do tragedii, aby ktoś zrozumiał powagę niebezpieczeństwa? - dopytuje Pan Jakub.

Podczas spotkania z dzikiem należy zachowywać się w sposób opanowany i na pewno nie drażnić zwierzęcia. Stanowczo odradza się także dokarmianie.

Gdy spotkamy dziki, należy zachować spokój i powoli się od nich oddalić. To dzikie zwierzęta, więc nie próbujmy ich dotykać lub dokarmiać, w każdej chwili mogą stać się agresywne. Jeżeli spotkamy dziki w mieście, to należy powiadomić o tym odpowiednie służby miejskie. Bezwzględnie nie należy dokarmiać dzików. Dokarmiając dziki, przyzwyczajamy je do ludzi i miasta, co pogłębia problem bytowania dzików w mieście.

- podkreślił Łukasz Plonus, specjalista Służby Leśnej ds. Komunikacji społecznej i projektów zewnętrznych.

"Strach dzieci wypuścić na podwórko". Na gdańskim osiedlu zamieszkała wataha dzików

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto