Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Kotleta Schabowego. We Wrocławiu najlepszego zjesz w Hali Targowej [FILM]

Marcin Kaźmierczak
Kawałek wieprzowiny pokryty panierką, czyli popularny kotlet schabowy. Danie, które na stałe zapisało się w annałach polskiej kuchni. Dla żołądków Polaków jest tak ważny, że doczekał się własnego święta. Właśnie dziś, 7 listopada obchodzimy Dzień Kotleta Schabowego. A gdzie we Wrocławiu zjeść najlepszego? W Hali Targowej. Jadał go sam prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

Kotlet schabowy to nieodłączny element polskiej kuchni. Do tego rzecz jasna ziemniaki z sosem i surówka - z kiszonej lub białej kapusty. Razem z kompotem tworzą klasyczny polski, niedzielny obiad. I choć do niedzieli jeszcze daleko, popularne "schaboszczaki" są dziś w centrum uwagi. Wszystko z powodu Dnia Kotleta Schabowego, który 7 listopada świętujemy w Polsce.

We Wrocławiu nie brakuje lokali serwujących schabowe, ale gdzie znajdziemy najlepsze? Idąc za słowami ustępującego prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, wybraliśmy się do Hali Targowej, aby spróbować tych serwowanych przez panią Małgorzatę. To właśnie w Grill Stek Bar stołuje się Rafał Dutkiewicz. Za kotlet schabowy wielkości talerza z ziemniakami i surówką zapłacimy okrągłe 10 zł.

A jaki jest przepis na idealnego kotleta schabowego pani Małgorzaty?
– Przede wszystkim dobra wieprzowina. Mam to szczęście, że pracuję razem z bratem, który zna się na tym i sprowadza do nas mięso nie z marketu, ale prosto z ubojni. Do tego koniecznie świeże jajka na panierkę. Jej receptury jednak nie zdradzę. Na pewno jednak trzeba dodać dużo pasji i serca – mówi właścicielka Grill Stek Bar.

Jest pierwszą osobą, która przychodzi do Hali Targowej - cztery godziny przed jej otwarciem. Bicie kotletów rozpoczyna o godz. 4. Pracy ma niemało, bo dziennie schodzi ich czterysta. Pracę kończy w południe i właśnie wtedy przed barem ustawiają się największe kolejki. Dziś za kotletami czekało w jednym momencie nawet dziesięć osób.
– Niektórzy nasi stali klienci przyjeżdżają nawet spod Wrocławia. Są tacy, którzy wpadają do nas raz w tygodniu i robią zapasy na cały tydzień – opowiada pani Małgorzata. – Wśród naszych klientów nie brakuje znanych osób. Przychodzi m.in. pani Wanda Ziembicka-Has. Sam prezydent Dutkiewicz był osobiście gdzieś ze cztery razy, ale codziennie przyjeżdża jego kierowca i bierze coś na wynos. Choć nie zawsze są to kotlety – kontynuuje.

Jak się jednak okazuje, prezydenckich kotletów schabowych w Hali Targowej mogłoby nie być. Pani Małgorzata jeszcze kilka lat temu jako pracowała przedszkolanka. Na szczęście dla wrocławskich żołądków i podniebień, serce i cierpliwość do dzieci przekuła na miłość i pasję do gotowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto