Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DYSKUSJA: Czy zlikwidować wrocławską trasę W-Z?

Jerzy Wójcik
Dziś przy ul. Kazimierza Wielkiego rządzą kierowcy. W ciągu najbliższych trzech lat to się zmieni - najważniejszy będzie tramwaj, później pieszy i rowerzysta, a dopiero na końcu kierowca
Dziś przy ul. Kazimierza Wielkiego rządzą kierowcy. W ciągu najbliższych trzech lat to się zmieni - najważniejszy będzie tramwaj, później pieszy i rowerzysta, a dopiero na końcu kierowca Fot. Tomasz Hołod
Miasto chce oddać trasę W-Z pieszym i rowerzystom, a samochody wyrzucić ze ścisłego centrum.

Do końca listopada będzie gotowe przejście dla pieszych przez trasę W-Z na wysokości ul. Gepperta. Ułatwi nam ono dojście z Pałacu Spaetgena i w przyszłości Forum Muzyki do Rynku i placu Solnego. Równocześnie w tym miejscu trzypasmowa dziś ulica Kazimierza Wielkiego będzie zwężona do dwóch pasów. Dodatkowo po obu stronach jeden z nich będzie służył także do skrętu w prawo. To mocno utrudni płynny przejazd popularną wuzetką. Ale właśnie tego chcieli urzędnicy.

- Ruch z Kazimierza Wielkiego będziemy stopniowo przenosić na ulice Kościuszki i Podwale, które staną się w całości jednokierunkowe - wyjaśnia Grażyna Nosek, szefowa działu zarządzania ruchem w magistracie.

Jak miasto chce zniechęcić kierowców do jazdy Kazimierza Wielkiego? M.in. w najbliższych latach zamknie dla aut kolejne ulice w pobliżu: Kuźniczą oraz Krupniczą, a także Gepperta, co uniemożliwi wjazd na plac Solny.

Przez kilka najbliższych lat magistrat chce się pozbywać samochodów ze ścisłego centrum miasta.
Auta mają znikać z Kuźniczej, Krupniczej, Gepperta czy pl. Solnego. W konsekwencji znacznie mniej samochodów będzie też jeździć ul. Kazimierza Wielkiego, czyli fragmentem trasy W-Z. To ma usprawnić działanie komunikacji miejskiej, ułatwić życie pieszym i rowerzystom. Czy jednak nie wywoła zawału u tysięcy kierowców (Kazimierza Wielkiego jeździ dziś ok. 30-40 tys. aut dziennie)?

- Cały plan będziemy wprowadzać stopniowo, by przyzwyczajać kierowców do zmian - zapewnia Katarzyna Kasprzak z wydziału inżynierii miejskiej w magistracie. - Na pewno nie będzie tak, że jednego dnia zamkniemy Kazimierza Wielkiego i miasto stanie - zapewnia.

Najbliższą alternatywą dla Kazimierza Wielkiego mają być jednokierunkowe ulice Kościuszki i Podwale, które pomogą pokonać miasto w kierunku wschód-zachód i odwrotnie.

Na pewno wielkim ułatwieniem byłaby tzw. trasa południowa. Taka droga ma biec od pl. Wróblewskiego przez ulice Pułaskiego, Dyrekcyjną, tunelem do Powstańców Śl. i dalej ul. Szczęśliwą, Zaporoską, Szpitalną i estakadą do pl. Strzegomskiego. Tak zakłada gotowa dziś koncepcja, która do końca tego roku ma być zatwierdzona przez magistrat. Jednak sama trasa zostanie zbudowana (w całości lub tylko w wybranych fragmentach) nie wcześniej niż w 2017 roku... Powód to - jak zwykle - brak pieniędzy we wcześniejszym terminie.

- To niepoważne, żeby przejazd Kazimierza Wielkiego utrudniać już teraz, a alternatywną trasę obiecywać za 7 lat - oburza się Marek Mijał, kierowca z Wrocławia. Zapytani o to urzędnicy są przekonani, że auta, które nie pojadą przez Kazimierza, pomieszczą się na Podwalu i Kościuszki. Nie ukrywają też, że ograniczając ruch aut na trasie W-Z, liczą na to, że część mieszkańców i osób pracujących w centrum przesiądzie się do tramwajów i autobusów.

Nie można przetrącić kręgosłupa Wrocławia
Z Ryszardem Piaseckim, byłym wicedyrektorem Zarządu Dróg i Komunikacji (poprzednik ZDiUM), rozmawia Jerzy Wójcik

Powstaje przejście dla pieszych przez trasę W-Z. Później miasto chce zmniejszać jej rolę. To dobry pomysł?
Przedwczesny i fatalny. To pogorszy dojazd do centrum i może sparaliżować ruch na osi wschód-zachód. Kazimierza Wielkiego przejeżdża nawet 40 tysięcy aut dziennie, a zmniejszanie jej znaczenia pogorszy warunki życia w mieście. Jest także sprzeczne z uchwałą rady miejskiej z 2006 roku, która uznaje ją za kluczową ulicę. Tymczasem my chcemy ten kręgosłup komunikacyjny przetrącić.

Urzędnicy tłumaczą, że ruch z trasy W-Z zostanie przeniesiony na Kościuszki i Podwale oraz na obwodnice.
To nie wystarczy. Te ulice przyjmą najwyżej jedną trzecią ruchu z Kazimierza Wielkiego. Obwodnice wiele nie pomogą, bo toczy się nimi zupełnie inny ruch - tranzytowy.

To co trzeba zrobić, by ograniczyć ruch na trasie W-Z?

Stworzyć tzw. drugi ring, czyli trasę okrążającą ścisłe centrum miasta i biegnącą dalej od Rynku niż pierwszy ring, czyli Kazimierza, Nowy Świat, Grodzka, Piaskowa, Janickiego.

Gotowa jest koncepcja tak zwanej trasy południowej, okrążającej centrum.
Kiepski pomysł. Trasa biegnie od 3 do 5 km od Rynku. To za daleko. Lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie ulic Drobnera, Dubois, Długiej, Poznańskiej, Pułaskiego i alternatywnie Piłsudskiego. Ale z tego planu zrezygnowano. Na siłę przejście przez Kazimierza można zrobić (przepustowość zmniejszy się o 20 procent), ale nie można zapomnieć o drugim ringu.

Podyskutuj na forum:
Czy Twoim zdaniem zmniejszenie znaczenia ul. Kazimierza Wielkiego to dobry pomysł?

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto