Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dom na wodzie ma już rok. A to dopiero początek przygody (ZDJĘCIA)

Weronika Skupin
Kamil Zaremba już od roku mieszka w swoim pływającym domu przy moście Grunwaldzkim
Kamil Zaremba już od roku mieszka w swoim pływającym domu przy moście Grunwaldzkim Paweł Relikowski / Gazeta Wrocławska
Niemal rok temu, 28 września 2013, dom na wodzie Kamila Zaremby wypłynął z Osobowic i zacumował przy Wybrzeżu Słowackiego 5a, obok mostu Grunwaldzkiego. Podróż zakończyła się sukcesem. I jak się okazało, to wcale nie był koniec spełniania marzeń, a dopiero początek. Przez rok dom na wodzie odwiedziło kilka tysięcy osób, a to skłoniło Kamila Zarembę do stworzenia pływającego Centrum Kultury Odrzańskiej. Chce nas nauczyć, że gdyby nie ta rzeka, nie byłoby takiego Wrocławia. A gdy wyjdziemy z muzeum, przejdziemy się po pływających ogrodach.

Zaczęło się w 2005 roku od pomysłu – marzenia się spełniają, dlaczego by nie zamieszkać w domu na wodzie? Przez lata konstrukcja powstawała, a następnie przyszła myśl, by zacumować w pobliżu mostu Grunwaldzkiego.

We wrześniu 2013 roku pływający dom Kamila Zaremby dobił do Wybrzeża Słowackiego. Pierwszego wrocławianina mieszkającego na wodzie powitała jego córka Sara, był też szampan i chwila oddechu – udało się.

Wtedy dom na wodzie stał się chyba najczęściej odwiedzanym prywatnym mieszkaniem we Wrocławiu. – Podczas tego roku odwiedziło nas jakieś kilka tysięcy osób, w tym 8 półkolonii dziecięcych, 8 wycieczek studentów architektury i budownictwa z uczelni w całej Polsce, a w ramach Nocy Muzeów było u nas 350 osób – wylicza Kamil Zaremba.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że pan Kamil oprócz tego, że na Odrze mieszka, to świetnie o niej uczy. Wie o tej rzece więcej, niż niejeden wykładowca historii. Postanowił z tego zrobić użytek. Założył fundację OnWater.pl, która ma na celu przybliżyć wrocławianom historię i znaczenie rzeki.

Fundacja chce zbudować pływające Centrum Kultury Odrzańskiej - na razie stara się o dotację na jego ukończenie – jest ono w stanie surowym otwartym. Docelowo obiekt ten ma zacumować tuż koło domu na wodzie. – Przed wojną cumowały tu statki. Od 1890 roku była też przeprawa promowa i przystań białej floty – opowiada Kamil Zaremba, którego fundacja zgromadziła już ponad 2000 archiwalnych zdjęć i pocztówek z wizerunkiem Odry na przestrzeni lat.

Centrum Kultury Odrzańskiej ma być interaktywnym multimedialnym obiektem, w którym dzieci i młodzież poznawać będą ciekawostki o rzece. – W ciągu dwóch godzin lekcyjnych dzieci zdobędą kompleksową wiedzę o Odrze – wyjaśnia Zaremba, który do tej pory najmłodszych uczył w swoim domu pokazując im slajdy wyświetlane na ścianie lub na telewizorze. Teraz chce wraz z miłośnikami Odry informować na większą skalę.

– Odra ukształtowała to miasto. Wrocław powstał dzięki niej, nie na odwrót. Chcemy wprowadzić modę na Odrę. Już od najmłodszych lat będziemy wpajać dzieciom szacunek do rzeki i wykształcać nowe nawyki. Zachęcamy do aktywności wodniackiej - jeśli tata zabierze syna na łódkę, on swoje dzieci też kiedyś zaprowadzi nad Odrę – opowiada Kamil Zaremba.

To nie wszystko, dzięki fundacji nabrzeża i koryto Oławy stają się czystsze. W kwietniu tego roku 79 osób: podopieczni MOPS-u Nadodrze, wolontariusze, WOPR i policja rzeczna, w dwie godziny zebrało tonę śmieci na odcinku zaledwie kilometra nabrzeża od Żabiej Ścieżki do ujścia do Odry przy moście Grunwaldzkim. – To pokazuje, jak zaśmiecone są rzeki, chcemy to zmienić – deklaruje Kamil Zaremba. W kolejnych latach będą sprzątane następne odcinki Oławy. Akcję wspiera nawet RZGW, z którym Kamil Zaremba znajduje wspólny język.

NA NASTĘPNEJ STRONIE PRZECZYTASZ, CO JESZCZE PLANUJE FUNDACJA ONWATER.PL

Poza tym fundacja przeprowadziła seminarium dla przewodników, m.in. z PTTK, TMW czy też klubów i stowarzyszeń przewodników. Dyrektor RZGW wspierał przeszkolenie 85 osób z wiedzy o Odrze. – Teraz znają o wiele lepiej historię i ciekawostki o rzece. Gdy pod moimi oknami przepływają statki, słyszę jak przewodnicy opowiadają o tym, czego nauczyli się na seminarium. Często wspominają też o samym domu na wodzie – uśmiecha się Kamil Zaremba.

Kolejnym krokiem będzie podobne seminarium dla nauczycieli historii ze szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. – Chcemy dotrzeć do dzieci, a najłatwiej zrobimy to, gdy ich nauczyciele dowiedzą się czegoś z seminarium i otrzymają na nim gotowe materiały dydaktyczne.

A wiosną na bulwarze Włostowica stanie pomnik Odry. Będzie to odlew z brązu przypominający stół, dedykowany przede wszystkim osobom niewidomym i niedowidzącym, który wiernie odwzoruje przebieg koryta rzeki. Będą też opisy w alfabecie Braille'a. – Osoby niewidome najmniej mogą doświadczyć Odrę, chcemy im pokazać jej zasięg – wyjaśnia Kamil Zaremba.

Gdyby tego było mało, Zaremba zaraził też inne osoby marzeniem o pływających ogrodach we Wrocławiu. Studenci Wydziału Inżynierii Kształtowania Środowiska i Geodezji Uniwersytetu Przyrodniczego, głównie z Chin, tworzą prace dyplomowe oparte na jego pomyśle. Projektują pływające ogrody na Odrze, a ich rysunki robią wrażenie. Są wśród nich i futurystyczne koncepcje, i projekty istnych angielskich ogrodów na wodzie. Z kilku pomysłów wybiorą jeden, a potem skupią się tylko na nim. – Chcemy, by ogród pływał po Odrze za pięć lat. Na razie szukamy sponsorów – zdradza Zaremba.

To, że równie fascynujący jak sam dom na wodzie jest człowiek, który go stworzył, docenił marszałek województwa. Kamil Zaremba otrzymał srebrną Odznakę Honorową "Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego". Pokazuje ją z równie wielką dumą, jak dowód osobisty ze stałym adresem zameldowania: Wybrzeże Słowackiego 5a. – Do córki bez problemu przyszła paczka z Chin – mówi i pokazuje pakunek z adresem: Dom na wodzie, Wybrzeże Słowackiego 5a, okolice mostu Grunwaldzkiego...

Dopiero w rok po przeprowadzce Kamil Zaremba montuje alarm. – Idea domu otwartego jest dość męcząca. Chcę dalej działać, ale pokazywać historię Odry w pływającym centrum kultury, a nie w swoich czterech ścianach. Nikogo nie wyganiam, ale pora na trochę prywatności – opowiada na dachu, gdzie jest sporo miejsca - można urządzić prawdziwą imprezę, a nawet pograć w minigolfa. Poza tym rozciąga się stąd naprawdę piękny widok. I nie tylko o most Grunwaldzki chodzi.

Kaczki zadomowiły się w domu na wodzie jak u siebie, można je spotkać codziennie. – Tam mieszkają czaple. Nie sądziłem, że je tu spotkam – pokazuje. – Tu z kolei podpływają żółwie. A tam, między drzewami, bobry mają swoje gniazdo. Ostatnio powaliły wielkie drzewo... – opowiada Kamil Zaremba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie przyjechał do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto