Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do końca marca mają u nas zostać tylko 63 dziki!

mn
arch. naszemiasto.pl
Trwają bardzo intensywne polowania na dziki. W Nadleśnictwie Podanin do końca marca ma ich zostać zaledwie kilkadziesiąt!

Do końca miesiąca na terenie Nadleśnictwa Podanin zostać mają tylko 63 dziki. Do tej pory myśliwi odstrzelili już ponad tysiąc tych zwierząt. Intensywne polowania to sposób na walkę z rozprzestrzenianiem wirusa afrykańskiego pomoru świń, ale także - na zapobieganie szkodom, na które skarżą się rolnicy. Obowiązujące od ubiegłego roku przepisy zakładają, że myśliwi mają strzelać nawet do... ciężarnych loch! Większości to się nie podoba, ale mówią, że mają związane ręce.

Odstrzał sanitarny

Przepisy, umożliwiające całoroczne polowanie na dziki, zostały wprowadzone w związku ze wzrostem liczby przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) wśród dzików, który stwarza także coraz większe zagrożenie dla trzody chlewnej. Redukcja liczby dzików ma nastąpić nawet na terenie parków narodowych. Wprowadzono również tzw. odstrzał sanitarny, który w Wielkopolsce prowadzony jest na terenie 17 powiatów - przez koła łowieckie posiadające tereny w odległości 20 - 30 km od autostrady A2.

Założenia wydają się szokujące. Za obszarze o powierzchni 1 kilometra kwadratowego pozostać ma... 0,1 dzika. To z kolei wiąże się niemalże z całkowitym wybiciem zwierząt.

U nas też strzelają

W powiecie chodzieskim odstrzał sanitarny nie obowiązuje. Nie znaczy to jednak, że dziki żyjące w naszych lasach będą bezpieczne. Nadleśnictwo Po-danin prowadzi bowiem bardzo intensywne polowania. Ma to związek z odgórnymi wytycznymi, które mówią o tym, że na tysiąc hektarów lasu ma przypadać tylko jeden dzik.

Co to oznacza w praktyce? Ano tyle, że będzie trzeba mieć wielkie szczęście, aby móc zobaczyć w lesie dzika. Teren Nadleśnictwa Podanin ma powierzchnię ok. 63 tys. hektarów. Do końca marca mają zostać tu więc nie więcej jak 63 dziki! Aby myśliwi mogli osiągnąć ten cel musieli zwiększyć liczbę odstrzałów.

- Zrobiliśmy o około 200 odstrzałów więcej, niż zakładał pierwotny plan. Odstrzeliliśmy już ponad tysiąc dzików - mówi Przemysław Tarkowski z Nadleśnictwa Podanin.

Czy myśliwi są bliscy celu? Tego jeszcze nie wiadomo. Jutro (w sobotę 3 marca) będą wiedzieć więcej, gdyż odbędzie się inwentaryzacja zwierzyny.
Według Przemysława Tarkowskiego taki odstrzał doprowadzi do tego, że populacja dzików spadnie do stanu minimalnego. Są jednak nadzieje na to, że szybko się odbuduje.

- Za 2, może 3 lata dzików znów powinno być dużo - mówi P. Tarkowski.

Zwierzęta te - jak dodaje - obecnie dużo szybciej dojrzewają i wchodzą w okres rozrodczy, niż kiedyś. Ma to związek z dobrą dostępnością pokarmu.

- Kiedyś dopiero 3-letnie lochy mogły mieć młode. Teraz nawet roczne już chodzą z młodymi, a okres rozrodczy trwa cały rok - opowiada Przemysław Tarkowski.

Pieniądz na zachętę

Odstrzał sanitarny potrwa do końca marca. Później najprawdopodobniej znów zwiększeniu ulegną plany odstrzałów kół łowieckich. Jeśli myśliwi ich nie zrealizują, może się to zakończyć odebraniem obwodu łowieckiego.
Mimo, że większość kół krytykuje założenia odstrzału sanitarnego, rząd próbuje zachęcić myśliwych gratyfikacjami finansowymi. Za zabicie lochy prośnej albo prowadzącej młode, myśliwy otrzyma 650 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chodziez.naszemiasto.pl Nasze Miasto