Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dariusz Śledź: Cieszy mnie postawa Taia, ale on sam meczu nam nie wygra

Dawid Foltyniewicz
Paweł Relikowski
Betard Spartę Wrocław do zwycięstwa ze Stelmet Falubazem Zielona Góra (49:41) w 2. kolejce PGE Ekstraligi poprowadził Tai Woffinden. Aktualny mistrz świata zakończył zawody z czystym kompletem punktów. – Drużyna to siedmiu, a nawet ośmiu zawodników. Oczywiście cieszy mnie znakomita postawa Taia w tym sezonie, natomiast należy pamiętać, że on sam meczu dla nas nie wygra – mówił w parku maszyn po zakończeniu rywalizacji trener WTS-u Dariusz Śledź.

– Bardzo się cieszę, że kibice najlepszej drużyny na świecie dziś nie zawiedli. Wierzę, że duch wrocławskiego zespołu i wasze wsparcie sprawi, iż w tym roku Sparta sięgnie po medal i będzie to krążek złoty. Zaczynamy sezon na Nowym Olimpijskim! – takimi słowami widzów niedzielnego starcia Betard Sparty ze Stelmet Falubazem przywitał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Aby podopieczni Dariusza Śledzia mogli aspirować do miana najlepszej ekipy globu, najpierw muszą udowodnić swoją wartość w PGE Ekstralidze. Tymczasem już w pierwszym meczu u siebie WTS musiał stawić czoła jednemu z głównych faworytów do drużynowego mistrzostwa Polski.

Jak dobrze znasz Macieja Janowskiego? [QUIZ]

Zielonogórzanie przyjechali do Wrocławia w dobrych nastrojach. Na inaugurację sezonu pewnie pokonali u siebie Get Well Toruń (53:37). We wspomnianym spotkaniu brylował głównie Nicki Pedersen. Na Stadionie Olimpijskim Duńczykowi nie pozwolił jednak rozkręcić się Tai Woffinden. Jeśli ktoś w postawie trzykrotnego mistrza świata doszukiwałby się jakichkolwiek minusów, mógłby wskazać na wyjście spod taśmy, które nie zawsze w wykonaniu Brytyjczyka było idealne. Sęk w tym, że w niedzielę za każdym razem taki przypadek zwiastował kapitalne widowisko. „Tajski” pięciokrotnie stawał pod taśmą i tyle samo razy jako pierwszy mijał linię mety. Wyprzedzenie na dystansie prowadzącego Pedersena to nie lada wyzwanie. Woffinden tej sztuki dokonał natomiast dwukrotnie!

Chcecie zacząć przygodę z żużlem? Pomoże w tym nasz krótki poradnik

– Drużyna to siedmiu, a nawet ośmiu zawodników. Oczywiście cieszy mnie znakomita postawa Taia w tym sezonie, natomiast należy pamiętać, że on sam meczu dla nas nie wygra – mówił w parku maszyn po zakończeniu rywalizacji trener WTS-u Dariusz Śledź.

Ze szkoleniowcem wrocławskiego zespołu nie sposób się nie zgodzić. Drużyna Betard Sparty na Stadionie Olimpijskim zaprezentowała się znacznie lepiej niż przed tygodniem w Lesznie, gdzie uległa Fogo Unii 40:50. Wtedy Jakub Jamróg po nieudanym pierwszym biegu kolejnej szansy wyjazdu na tor nie otrzymał. We Wrocławiu wziął udział w trzech wyścigach. Zważywszy na fakt, że za partnera miał Woffindena, dorobek trzech punktów z bonusem można uznać za dobry prognostyk przed kolejnymi meczami. W 11. gonitwie Jamróg został zastąpiony przez Gleba Czugunowa. – Dla Kuby nie jest to łatwe do zaakceptowania, lecz jeśli coś nam nie wychodzi, musimy szukać innych rozwiązań – wyjaśnia Śledź.

Czy znasz herby wszystkich klubów żużlowych w Polsce? [QUIZ]

Kibiców, którzy kupili program meczowy, mogła zaskoczyć obecność w nim Stelmet Falubazu... Częstochowa. Na ligowe starcie z zespołem spod Jasnej Góry wrocławianom przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać. Zawodnicy Sparty teraz powinni skupić się na przygotowaniach do kolejnego spotkania. Dolnośląska drużyna 28 kwietnia podejmie jedyny klub bez zwycięstwa w PGE Ekstralidze w tym roku – Get Well Toruń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto