- Nie wiem, w co się uzbrajać, ale pewnie, gdybym to ja kogoś skrzywdził, byłoby dużo głośniej niż o tamtym napadzie - pisze do nas Marek, jeden z gdyńskich taksówkarzy, który kursy wykonuje najczęściej nocą.
Gdyńscy policjanci odpowiadają jednak, że napaści na taksówkarzy nie zdarzają się często.
- W ciągu ostatnich sześciu miesięcy na terenie Gdyni zdarzyły się cztery zajścia, w których pokrzywdzeni byli taksówkarze. Oprócz ostatniej próby zabójstwa, zdarzyły się dwa zdarzenia, których sprawcy zostali zatrzymani oraz jedno pobicie, po którym sprawca zbiegł - informuje nadkom. Maciej Kramp z gdyńskiej policji.
Podobne statystyki notują gdańscy policjanci.
- Ostatni raz napad na taksówkarza w Gdańsku miał miejsce dwa miesiące temu, a sprawca został ujęty. Nie ma w tym przypadku mowy o przestępstwach, które zdarzałyby się notorycznie - mówi sierż. Aleksandra Malinowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Wyposażenie taksówkarza znacznie zmieniło się w ciągu ostatnich lat. To już nie tylko nowe samochody, ale i sprzęt do łączności. Blisko połowa trójmiejskich korporacji zrezygnowała już z radia służącego do łączenia się z bazą i używa palmtopów z gps. Zlecenia przyjmowane są tekstowo.
Do wyjątkowej łączności z centralą służy specjalny przycisk alarm, jednak jak przyznają taksówkarze, przypadkowo naciskany, osłabia czujność centrali. Bronią przeciwko przestępcom był w Gdyni specjalny system, dzięki któremu policjanci mogli natychmiast otrzymać informację o zagrożeniu.
- W chwili obecnej nie funkcjonuje dla korporacji taksówkowych. Korzysta z niego kilka trójmiejskich instytucji - wyjaśnia nadkom. Maciej Kramp.
Czytaj też:
Ferie - informator | Opener 2010 | Narty w Trójmieście | Baltic Arena | Matura 2010 | Photo Day |
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?